Reklama
Reklama

Wojciechowska narzeka na macierzyństwo

Mama rocznej Marysi, 35-letnia Martyna Wojciechowska, w wywiadzie dla jednego z magazynów opowiedziała o trudnych początkach swojego macierzyństwa. Podróżniczka twierdzi, że w Polsce niepopularne jest przyznawanie się do tego, że bycie mamą może być kłopotliwe.

Martyna pamięta, jak po urodzeniu dziecka dotarło do niej, że definitywnie zakończył się pewien etap jej życia kojarzący się z wolnością.

"Zrozumiałam, że narodziny dziecka to sytuacja nieodwracalna" - mówi w wywiadzie dla "Gali".

Zdaniem dziennikarki, w Polsce "nie rozmawia się głośno o depresji młodych matek, zmęczeniu, wściekłości, o tym, że ciało po urodzeniu dziecka się zmienia, a kobieta czuje się nieatrakcyjna":

"Zawsze byłam dumna, że codziennie rano biegam i trenuję przed wyprawami. A teraz nie mam siły zwlec się z łóżka. Trzeba mówić, że jest cudownie, że jestem szczęśliwa, że tonę w oceanie miłości i w ogóle nic mi nie przychodzi z trudem".

Reklama

Jaką matką jest Wojciechowska? Zapracowaną, przemęczoną - musi wstawać w nocy do płaczącego dziecka, rano iść do pracy zostawiając córkę z opiekunką, później powrót do domu, w nocy pierze, ogarnia dom i trochę śpi, by znów zająć się płaczącą Marysią. Gdzie tutaj czas dla siebie i swoich pasji?

Podróżniczka czuje się niezrozumiana przez polskie matki. Jak podkreśla, "kobietami w Polsce kierują atawistyczne, proste popędy":

"Stałyśmy się zakładniczkami własnej próżności - każda z nas chce się podobać. Robimy te zabiegi po to, żeby wydać się atrakcyjniejsze dla płci przeciwnej".

Martyna nazywa siebie "starą panną z dzieckiem". Uważa, że nie podoba się mężczyznom...

Zobacz również: Wojciechowska została zdradzona?

Szokująca opowieść Wojciechowskiej

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: dzieci | Martyna Wojciechowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy