Wojciechowska wraca do zdrowia
Pod koniec marca Martyna Wojciechowska (37 l.), po ponad tygodniowym pobycie w szpitalu i serii badań, wyszła do domu. Jak się dzisiaj czuje?
Podróżniczka rozpoczęła walkę z dwiema tropikalnymi chorobami, których nabawiła się na Borneo. Objawy typowe dla przeziębienia, takie jak gorączka i osłabienie, okazały się infekcjami, którymi zaraziła się najprawdopodobniej w schronisku dla orangutanów podczas pracy nad programem "Kobiety na krańcu świata".
- Zdrowie lepiej. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, zanim dojdę do siebie, a organizm wróci do równowagi, ale jestem na dobrej drodze. Lekarze w Instytucie Medycyny Morskiej i Tropikalnej naprawdę bardzo mi pomogli. Należy im się wielkie podziękowanie za diagnozę, leczenie i wsparcie. Ale to leczenie wymaga cierpliwości... - powiedziała Pap Life.
W rozmowie z "Na żywo" jej menedżerka, Katarzyna Frydrych, zdradziła, że "pojawiło się światełko w tunelu":
- Tygodniowa kuracja się powiodła. Jest światełko w tunelu, że wychodzimy na prostą. Martyna już myśli o powrocie do pracy.
I rzeczywiście, dziennikarka niebawem wylatuje do Afryki, by kręcić kolejne odcinki "Kobiety na krańcu świata 3".
- Szukam tematów, pomysłów, ale nie zdradzę więcej, ponieważ wszystko będzie można zobaczyć na antenie TVN od początku września.
W czerwcu światło dzienne ujrzy natomiast jej nowa książka.
Życzymy powrotu do zdrowia!