Wojewódzki i Englert drwili z Kaczyńskiego na wizji. Żart poganiał żart. Będą konsekwencje?
Kuba Wojewódzki (58 l.) gościł w swoim programie Jana Englerta (78 l.). Panowie stworzyli razem niepowtarzalny duet. Nazwali się dziadersami, a na dodatek bezustannie żartowali z Kaczyńskiego.
Kuba Wojewódzki spotkał się twarzą w twarz z Englertem, by porozmawiać nieco o jego życiu, książce, którą opublikował oraz podobieństwie Polaka do gwiazdy Hollywood. Rozmowa tej dwójki szybko zeszła na inne tory.
W ostatnim programie na kanapie Kuby zasiadł nie kto inny jak Jan Englert. Aktor przyznał w rozmowie z dziennikarzem, że media społecznościowe są dla niego czarną magią, ale nie ubolewa nad brakiem informacji, bo otacza się ludźmi, którzy dostarczają mu je, sortując je przy okazji.
Wojewódzki nie mógł powstrzymać się od komentarza, który będzie swoistą szpilą skierowaną w stronę gościa.
Trochę jak Kaczyński - porównał natychmiast.
Englert wydawał się niewzruszony słowami prowadzącego. Podziękował mu za porównanie i bez skrupułów dalej kontynuował rozmowę.
Wojewódzki nie mógł sobie odpuścić wtrąceń, które godziły w dobre imię prezesa PIS.
Panie Janie, a widział pan jakiś odcinek? Tam są kobiety, nie ma łupieżu - jawnie drwił z prezesa PiS Wojewódzki, na co Englert odpowiedział:
- Ale jest grabież.
Kuba Wojewódzki zauważył podobieństwo fizyczne polskiego aktora ze słynnym Danielem Craigem. Nie da się ukryć, że panowie wyglądają niemalże tak samo. Z tego też względu dziennikarza zainteresowało, czy Jan zdołał podbić serce jakiejkolwiek damy w ramach pomyłki.
Wyrywał pan kiedyś kobiety na Daniela Craiga za granicą? - zapytał Wojewódzki.
W moim wieku to się wyrywa zęby - zauważył żartobliwie 80-letni aktor, ale nie ukrywał, że zdarzało mu się, że ktoś zaczepiał go na ulicy, porównując do ostatniego odtwórcy Bonda.
Starszy kolega z show-biznesu postanowił nieco pouczyć Kubę, który "nie odrobił pracy domowej", a co za tym idzie - nie przygotował się do prowadzenia programu. Wszystko wyszło na jaw, gdy Wojewódzki zadał aktorowi pytanie dotyczące jego sfery osobistej.
Dziarski ton dziennikarza szybko zniknął, ponieważ Jan zwrócił uwagę na nieodpowiednie przygotowanie showmana do pracy. Wytknął mu bowiem, że poruszana przez niego kwestia nie ma sensu, ponieważ gdyby Wojewódzki przeczytał jego książkę, wiedziałby, czy jakikolwiek patent na pokusy, zdaniem Englerta, istnieje.
80-latek jest polskim aktorem teatralnym i filmowym, a także profesorem sztuk teatralnych i pedagogiem. Prywatnie jest ojcem czwórki dzieci. Niedawno opublikował swoją książkę "Bez oklasków", którą napisał razem z Kamilą Drecką.
Zobacz też:
Victoria nie jest zadowolona ze ślubu syna. "Była zdruzgotana"
Selena Gomez o standardach piękna: "Nie obchodzi mnie moja waga". Skomentowała wizytę w fast foodzie