"Wojewódzki nie powinien być twarzą polskiej prezydencji"
"To przejaw braku szacunku" - tak Mamadou Diouf, muzyk z Senegalu, komentuje audycję Kuby Wojewódzkiego i Michała Figurskiego, w której dziennikarze żartowali z czarnoskórych.
(Może zadzwonimy teraz do Murzyna? Krajowy rejestr Murzynów... Gajadhur [Alvin Gajadhur, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego - red.], tak, Murzin. Dzisiejszą audycję sponsoruje warszawski oddział Ku-Klux-Klanu. W jakiej sieci on może mieć telefon? Która się z czarnym kojarzy? Buszmeni? - takie słowa padły z ust satyryków na antenie.)
PAP Life: - Od lat mieszka pan w Polsce. Czy poczuł pan się urażony słowami, które padły w audycji Michała Figurskiego i Kuby Wojewódzkiego?
Mamadou Diouf: - Poczułem się tak, jak zapewne czuje się Polak, który podczas pobytu w Afryce słucha w jakimś radiu żartów o Janie Pawle II. W tych kategoriach trzeba rozpatrywać w Polsce takie pseudo-żarty.
- Każda społeczność ma swój nadwrażliwy nerw. W różnych dziedzinach życia, w kabarecie także, są granice, które wytycza rozsądek, dobre wychowanie lub moralność. Przestańmy w Polsce nazywać żartami rzeczy, które nimi nie są.
PAP Life: - Pana zdaniem Wojewódzki i Figurski przekroczyli granice przyzwoitości? A może, jak sami mówią, nie powinno się ich traktować serio?
M.D.: - To, co wygadywali w radio, to przejaw braku szacunku, a powinno traktować się ich poważnie, bardzo poważnie. Słucha ich przecież młodzież! Nie mogą wymigiwać się od odpowiedzialności i mówić, że w kabarecie można więcej.
PAP Life: - Kuba Wojewódzki jest twarzą polskiej prezydencji w UE? Co pan na to?
M.D.: - To jakieś nieporozumienie. Od kiedy kabaret, i to w złym guście, reprezentuje państwo na arenie politycznej?
PAP Life: - Jak się żyje panu, Senegalczykowi, w Polsce? Czy jako społeczeństwo jesteśmy otwarci na inne kultury?
M.D.: - Polacy mimo wszystko są ludźmi otwartymi. Mają jednak pewną niemoc, ogromny problem z Afryką. To, co nazywam "bambomentalem" nadal istnieje. Wszyscy nad Wisłą wychowali się na "Murzynku Bambo", ale większość nie wyrosła z tego sposobu pojmowania czarnoskórego człowieka od czasów podstawówki. Afrykę w Polsce traktuje się po macoszemu. Polacy powinni przypomnieć sobie, że wasz największy autorytet - Jan Paweł II - Afrykę kochał.
***
Mamadou Diouf - wokalista, muzyk. Pochodzi z Senegalu, mieszka w Polsce. Współpracował m.in. z Anną Marią Jopek, Zakopawer, Fiszem i Voo Voo. Mamadou śpiewa w języku wolof, po polsku i francusku. Od lat występuje ze swoim zespołem Tam Tam. Jest aktywnym propagatorem kultury afrykańskiej w Polsce.
Rozmawiała Agata Żurawska