Wojewódzki przeprasza Ukrainki
Po aferze z Ukrainkami Kuba Wojewódzki postanowił się pokajać i przeprosić. Czy szczerze?
12 czerwca dziennikarz rozmawiając z Michałem Figurskim w audycji "Poranny WF" o jednym z meczów reprezentacji Ukrainy rozegranym podczas Euro 2012, stwierdził, że "zachował się jak prawdziwy Polak" i "wyrzucił swoją Ukrainkę".
Figurski dodał: "Ja po złości jej dzisiaj nie zapłacę" oraz "Powiem ci, że gdyby moja była chociaż odrobinę ładniejsza, to jeszcze bym ją zgwałcił".
Program zniknął z anteny, a sama stacja rozwiązała umowę z dziennikarzami.
Dziś Kuba przeprasza, jak zwykle w swoim stylu...
"KOBIETY UKRAINY (a podobno jest Was u Nas blisko 100 tysięcy)" - pisze na Facebooku.
"Teraz kiedy poleciały głowy, przejechał walec konsekwencji, wylała się czara z narodowym oburzeniem i nie mniejsza z narodowym obrażeniem. Teraz kiedy kilku moich kolegów i koleżanek w zapalczywym szale przypomniało opinii publicznej, że istnieją i martwią się o komfort rozsądku publicznego. Teraz kiedy Jerzy Urban, dożywotnio uznany w tym kraju za super zbira, pochwalił moje poczucie humoru. Teraz kiedy już nic tym nie mogę wygrać, a i niewiele przegrać. Teraz kiedy brukowi gamonie nażarli się tym tematem. Teraz więc napiszę spontanicznie i bez szukania alibi w niezrozumieniu konwencji.
Przepraszam Was za wszystko co poczułyście. Za wszystko co wiązało się z naszą audycją, ale co nie wiązało się z tłumaczeniem tej audycji przez innych. Przepraszam Was za to bez specjalnego wytłumaczenia" (pisownia oryginalna).
Jak myślicie, więcej w tym kpiny czy skruchy?
Na koniec ciekawostka: Manuela Gretkowska, pisarka, całą aferę i zachowanie showmana na łamach "Newsweeka" komentuje tak: "Nikogo satyrą nie zabił. Wręcz przeciwnie, 'żartem' o gwałceniu Ukrainek pobudził wątłe życie umysłowe Polaczków".