Wojewódzki przez aferę z Ukrainkami straci 600 tys. zł
Miało być śmiesznie, wyszło jak zwykle... Audycja, w której Kuba Wojewódzki i Michał Figurski poniżali Ukrainki, będzie obu panów sporo kosztować.
W: Zachowałem się jak prawdziwy Polak...
F: Kopnąłeś psa.
W: Nie, wyrzuciłem swoją Ukrainkę.
F: A to dobry pomysł... Mi to jeszcze nie przyszło... Wiesz co? Ja po złości jej dzisiaj nie zapłacę.
W: Wiesz co, to ja swoją przywrócę, odbiorę jej pieniądze i znowu wyrzucę.
F: Powiem ci, że gdyby moja była chociaż odrobinę ładniejsza, to jeszcze bym ją zgwałcił.
W: Eee... Ja to nie wiem, jak moja wygląda, bo ona ciągle na kolanach.
Tak wyglądała rozmowa dziennikarzy w audycji "Poranny WF" - program zniknął już z anteny, a sama stacja rozwiązała umowę z Wojewódzkim i Figurskim. Co więcej, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zdecydowała się nałożyć na radio karę finansową.
Jak donosi "Party", Kuba - poza dobrym imieniem - straci na tym 600 tys. zł rocznie, jego kolega - 350 tys. zł.
To nie wszystko! Podobno Wojewódzki boi się, iż szefowie stacji TVN zdejmą jego program z jesiennej ramówki. Póki nie ucichnie afera, nikt prawdopodobnie nie będzie chciał ryzykować i zatrudniać ich w radiu.