Wojewódzki stanie przed sądem
"To był chuligański wybryk Jakuba W. i nie może on być traktowany łagodniej niż przeciętny obywatel tylko dlatego, że jest osobą polskiego show-biznesu" - oświadczył prawnik oskarżyciela Roman Giertych (sic!).
Kuba Wojewódzki (45 l.) najwyraźniej nie jest na co dzień tak wyluzowaną i pełną dystansu do świata osobą jak w telewizji. Ponad rok temu, jadąc swoim porsche na ulicy Ludnej w Warszawie, nagle zatrzymał się na światłach, wysiadł i z niewiadomych powodów podbiegł do innego samochodu.
"Ciągnął za klamkę i krzyczał do siedzącego w nim mężczyzny. (...) Kiedy skończyły się argumenty słowne, Kuba wybił szybę w aucie swego rozmówcy" - tak relacjonuje przebieg wypadków "Super Express".
Sprawa trafiła do sądu tak późno, ponieważ w ubiegłym roku prokuratura skierowała wniosek o warunkowym umorzeniu postępowania karnego na rok i zobowiązała Wojewódzkiego do naprawienia szkód. Poszkodowany kierowca nie zamierza jednak odpuścić. Na stanowisko swojego adwokata zatrudnił Romana Giertycha, który oświadczył w "Super Expressie":
""Ja i mój klient nie chcemy zgodzić się na pozytywne rozpatrzenie tego wniosku przez sąd. To był chuligański wybryk Jakuba W. i nie może on być traktowany łagodniej niż przeciętny obywatel tylko dlatego, że jest osobą polskiego show-biznesu".
Kuba komentuje tę sprawę w swoim stylu:
"Przyznaję się do wszystkiego. Zawsze jak jestem po narkotykach, to niszczę wszystkie auta na swojej drodze".