Wojewódzki: Swoją przyszłość widzę czarno
Poranna audycja Kuby Wojewódzkiego (48 l.) i Michała Figurskiego (39 l.) znów wywołała wrzawę. Jak można się domyślić, po raz kolejny poszło o niewybredne żarty, które padły z ust dziennikarzy o niewyparzonych językach.
W środowy ranek, tuż po wtorkowym meczu Ukrainy z Wielką Brytanią, prowadzący nie omieszkali we właściwym sobie stylu skomentować spotkania:
Wojewódzki: A wiesz co ja wczoraj zrobiłem po tym meczu z Ukrainą?
Figurski: No?
W: Zachowałem się jak prawdziwy Polak...
F: Kopnąłeś psa.
W: Nie, wyrzuciłem swoją Ukrainkę.
F: A to dobry pomysł... Mi to jeszcze nie przyszło... Wiesz co? Ja po złości jej dzisiaj nie zapłacę.
W: Wiesz co, to ja swoją przywrócę, odbiorę jej pieniądze i znowu wyrzucę.
F: Powiem ci, że gdyby moja była chociaż odrobinę ładniejsza, to jeszcze bym ją zgwałcił.
W: Eee... Ja to nie wiem, jak moja wygląda, bo ona ciągle na kolanach.
Konwersacja wywołała falę oburzenia, do tego stopnia, że nawet samo Ministerstwo Spraw Zagranicznych zażądało przeprosin, uzasadniając, że wypowiedzi prezenterów "obrażają cześć i godność Ukraińców".
Dziś, 22-ego czerwca, Figurski na antenie przeprosił za swoje zachowanie. "Ja mam dużą rodzinę na Ukrainie, naprawdę kocham naród ukraiński i mam poważne, nie tylko seksualne, zamiary wobec tej wspaniałej nacji" - zapewnił. Co do powiedzenia miał Wojewódzki?
"Jeśli każde słowo, zdanie czy żart w audycji karmiącej się absurdem, groteską, skrótem myślowym czy kpiną ze stereotypów będą traktowane jako deklaracja światopoglądowa lub nota dyplomatyczna, to swoją przyszłość w zawodzie widzę czarno" - napisał showman na swoim profilu na Facebooku.
Podkreślił, że jego program ma charakter kabaretowy, a do krytykantów zaapelował, by nie szukali u niego nienawiści, ksenofobii czy rasizmu, bo ich nie znajdą. "Wkraczając w świat satyry z cenzorskimi zapędami, ośmieszacie się sami" - stwierdził.
Ostatecznie dodał jednak: "Wszystkich Ukraińców, dotkniętych moim poczuciem humoru, mogę przeprosić za swój poziom".