Reklama
Reklama

Wojtek Szczęsny nie dał się podejść Olejnik! "To moja sprawa"

Wojtek Szczęsny pojawił się ostatnio w programie "Kropka nad i", gdzie opowiedział o przygotowaniach do Euro, ślubie z Mariną, diecie Lewandowskiego oraz o swoim nałogu!

Od kilkunastu dni Wojtek Szczęsny jest jednym z ulubionych bohaterów tabloidów i to raczej nie ze względu na sukcesy piłkarskie, bo w towarzyskim meczu z Holandią Polska przecież przegrała. 

Sam Wojtek twierdzi jednak, że jest w świetnej formie, a ślub z celebrytką tylko go "wzmocnił". 

"Ten ślub i weekend w Grecji dodał mi dużo pozytywnej energii przed Euro" - wyznał w programie.

Monikę ciekawiło także, jaką dietę stosuje on i jego koledzy z kadry. Wojtek oznajmił, że sam nie przykłada do tego aż takiej wagi, jak Robert Lewandowski, którego strofuje Anka.

Reklama

"Robert dużą wagę przykłada do diety. Ania mu bardzo w tym pomaga. Ja osobiście nie czuję takiej potrzeby, żeby się tego trzymać. Oczywiście prowadzę sportowy tryb życia, ale nie czuję takiej potrzeby, żeby codziennie być na diecie" - podkreślił.

Potem Olejnik zapytała o nałogi. Nie jest tajemnicą, że Szczęsny jest uzależniony od papierosów. Dziennikarka zapytała, czy dymiący nałóg udało się rzucić przed Euro. Piłkarza to pytanie nieco zdenerwowało. 

"A, to moja sprawa. Bywają trenerzy, którzy ten nałóg akceptują, bywają tacy, którzy nie. A są i tacy, którzy udają, że nic nie widzą" - tłumaczył Wojtek. 

Cóż, jego nowa żona też lubi sobie puścić dymka, więc chyba niespecjalnie będzie nakłaniać go do rzucenia...

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Wojciech Szczęsny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy