Wolnościowcy zamówili mszę dla Ivana Komarenki! Oto powód!
Ivan Komarenko dziś, 12 kwietnia, kończy 46 lat. Piosenkarz, który mniej więcej od czasu pandemii nazywa siebie „wolnościowcem”, otrzymał o swoich znajomych wyznających podobne poglądy nietypowy prezent, manowicie… przyjaciele zamówili dla niego mszę w jednej z polskich katedr!
Ivan Komarenko przez długi czas był kojarzony jako wokalista zespołu "Ivan & Delfin", któremu udało się wylansować tylko jeden przebój, za to chętnie grany na weselach czy studniówkach. Mowa oczywiście o utworze "Jej czarne oczy".
Od dwóch lat już nikt nie mówi nawet o jego przeboju, gdyż górę wzięły jego kontrowersyjne wypowiedzi na temat pandemii. Ivan Komarenko uważa, że jest to spisek, jest także zagorzałym antyszczepionkowcem. Uczestniczył m.in. w wiecach antyszczepionkowców domagających się zniesienia restrykcji, gdy te jeszcze obowiązywały.
W ostatnich tygodniach z kolei wszyscy dopytywali go, co sądzi o bestialskim napadzie Rosji na Ukrainę. Nie jest tajemnicą, że piosenkarz pochodzi z Rosji. Komarenko wprawdzie w 2009 roku zrzekł się rosyjskiego obywatelstwa, stając się bezpaństwowcem, ale kiedy tylko może, odwiedza rodzinę w Rosji.
Na temat wojny w Ukrainie wywołany do tablicy wypowiedział się w dość zawoalowany sposób.
(...) Moja Matka, brat, siostra i jej mąż mieszkają w Rosji. Rodzona siostra mojej Matki i jej rodzina (moje kuzynostwo) mieszkają koło Chmielnickiego w Ukrainie. Mój 23-letni kuzyn Stiopa (jako mały chłopiec odwiedził mnie w Polsce 2 razy) został zawodowym żołnierzem wojska ukraińskiego i jest w tej chwili w okrążonym Mariupolu. Wszystko znajdziecie w internecie! (...) Wielu Polaków jest szczerze zatroskanych losami niewinnych ofiar wojny. Ale wy do nich nie należycie... Wy jesteście specjalistami od skłócania rodzin, grup ludzi, narodów. I tak w głębi ducha cieszycie się, że Rosjanie i Ukraińcy teraz zabijają się nawzajem. (...) - napisał i odesłał wszystkich do piosenki "I chociaż ptaki odleciały".
Ivan Komarenko niedawno odwiedził swoją rodzinę w Rosji. Przy tej okazji zrobił sobie zdjęcie z mamą i siostrą oraz... pozdrowił wolnościowców!
"Spędzam czas z rodziną w Rosji. Pozdrawiamy wszystkich wolnościowców w Polsce i modlimy się za siostrę mamy czyli moją ciocię i całe kuzynostwo na Ukrainie" - napisał.
Okazuje się, że wspominani wolnościowcy w Polsce też o nim pomyśleli. Na swoim profilu na Instagramie pochwalił się, że z okazji jego urodzin zamówili dla niego mszę!
Zobacz też:
Marianna Dufek zdradza, na co naprawdę zmarł Kamil Durczok! Dopiero po śmierci odkryła też, ile zarabiał w TVN!
Marianna Dufek opowiada o życiu w pułapce Durczoka: "Zastałam go z pistoletem przy skroni"