Wolszczak przeżyła traumę
Tragedia z przeszłości tkwi w aktorce cały czas. Grażyna Wolszczak długo uciekała od bolesnych wspomnień. Po 6 latach samotności spotkała Cezarego Harasimowicza.
Grażyna Wolszczak (53 l.) jest jedną z niewielu kobiet, które otwarcie przyznają się do wieku. I choć mówi, że za młodzieńczym wyglądem stoją miłość i zdrowy styl życia, wszyscy pytają, jak ona to robi.
Plotkowano, że aktorka obsesyjnie dba o siebie, bo chce wyjątkowo wyglądać na swoim ślubie z wieloletnim partnerem, scenarzystą Cezarym Harasimowiczem (56 l.). Znajomi pary jednak twierdzą, że aktorka o ponownym zamążpójściu nie chce nawet słyszeć...
Kiedy zmarł jej mąż, reżyser i aktor Marek Sikora, znany z Szaleństwa Majki Skowron, ich syn Filip miał zaledwie 7 lat. Aktorka długo uciekała od bolesnych wspomnień. Po 6 latach samotności spotkała Cezarego Harasimowicza. On także był po przejściach.
Od tamtej pory uchodzą w środowisku za niezwykle dobraną, kochającą się parę. Partnerowi pani Grażyny bardzo zależy na zalegalizowaniu ich związku. Miał nadzieję, że stanie się to po przeprowadzce do apartamentu, który niedawno kupili na kredyt.
- Czyż to nie wiąże obojga partnerów na równi z obrączką? - żartuje Grażyna Wolszczak. Ale przyjaciele pary wiedzą, że za brakiem decyzji ze strony aktorki stoi bolesne wspomnienie.
- Śmierć męża tak bardzo wstrząsnęła jej światem, że teraz boi się, że ślub może po raz drugi sprowadzić na nią nieszczęście. Dlatego cieszy się po prostu tym, co jest i nie chce planować przyszłości - mówi bliska znajoma aktorki.
MP