Reklama
Reklama

Woody Allen oskarża

Aktor i reżyser Woody Allen oskarżył producenta ubrań, amerykańską firmę American Apparel o nękanie go i próbę zniszczenia jego wizerunku. Allen twierdzi, że firma chce ujawnić szczegóły z jego życia prywatnego i żąda od niej wysokiego odszkodowania.

Konflikt pomiędzy Allenem a firmą American Apparel rozpoczął się już w ubiegłym roku. Reżyser podał wówczas producenta ubrań do sądu za bezprawne wykorzystanie jego wizerunku w kampanii reklamowej i poprzez umieszczenie go na billboardach w Nowym Jorku i Los Angeles oraz na stronie internetowej firmy. Woody Allen nie reklamuje żadnych produktów na terenie Stanów Zjednoczonych.

W nowym wniosku skierowanym do sądu Allen utrzymuje, że przedstawiciele American Apparel stosują wobec niego "politykę spalonej ziemi" i wysłali już wezwania do sądu osobom z bliskiego otoczenia reżysera, w tym jego siostrze. Prawnicy Allena twierdzą, że celem tej firmy jest "zszarganie wizerunku" ich klienta.

Reklama

Reprezentujący firmę American Apparel prawnik Stuart Slotnick przyznał, że firma ma zamiar wykorzystać podczas procesu, który ma się rozpocząć 18 maja w sądzie na nowojorskim Manhattanie, szczegóły z życia prywatnego legendy kina, w tym kulisy jego związku z aktorką Mią Farrow oraz jego późniejszego małżeństwa z adoptowaną przez parę córką Soon Yi-Previn.

"Woody Allen oczekuje 10 milionów dolarów za umieszczenie jego zdjęcia na billboardach, które wisiały w miastach niespełna tydzień" - powiedział Slotnick. "Myślę, że pan Allen przecenia wartość swojego wizerunku" - dodał.

Producent odzieży, pochodząca z Los Angeles firma American Apparel, znana jest ze swoich kontrowersyjnych kampanii reklamowych, w których modelki nierzadko występują w niezwykle skąpych lub przezroczystych strojach.

73-letni Allen powiedział, że gdyby miał brać udział w jakiejkolwiek reklamie, "musiałaby ona być inteligentna". Reżyser i aktor dodał, że prośba o firmowanie swoim wizerunkiem produktów firmy American Apparel byłaby dla niego jak propozycja reklamowania dezodorantu czy papierosów.

PAP/pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy