Woronowicz nagle wyznał prawdę o rodzicach. Wszystko wyszło u Wojewódzkiego
Adam Woronowicz (50 l.) bez wątpienia należy do najlepszych polskich aktorów. Artysta, którego można zobaczyć w wielu nowych produkcjach, niechętnie ujawnia prywatne szczegóły ze swojego życia. Ostatnio postanowił jednak zrobić wyjątek i na kanapie Kuby Wojewódzkiego wyznał prawdę o swoich rodzicach.
Adam Woronowicz jest jednym z najbardziej rozchwytywanych polskich aktorów. Na jednej z popularnych platform streamingowych pojawił się właśnie serial "Klara", który powstał na podstawie powieści Izabeli Kuny, która zresztą gra w nim tytułową rolę. 50-latek wciela się tu w kochanka głównej bohaterki. To nie pierwszy raz, kiedy ci dwoje stają się telewizyjną parą. Podobnie było w przypadku filmu "Teściowie", którego druga część miała swoją premierę w ubiegłym roku.
Gwiazdor z powodzeniem wciela się także w rolę Dariusza Wasiaka w serialu komediowym "The Office PL". Jak się okazuje, ma on wiele wspólnego z graną przez siebie postacią. Obaj są bowiem osobami przykładającymi dużą rolę do tradycyjnych wartości. Dla Adama Woronowicza rodzina jest najważniejsza.
Aktor przez całe życie jest wierny jednej kobiecie, swojej żonie Agnieszce. Para doczekała się czwórki dzieci: Karoliny, Rity, Maksymiliana i Oli. Niestety, rodzinę spotkała ogromna tragedia, najmłodsza z córek Woronowicza zmarła.
"Jest takie powiedzenie, że nie ma nikogo, kto żałowałby na łożu śmierci, że był za mało w pracy, ale jest wielu, którzy żałują, że byli za mało z dziećmi. Na końcu nie będę rozliczany z tego, ile nagród zdobyłem, ile ról zagrałem, ile zarobiłem, ale z tego, ile miłości dałem innym" - podkreślał aktor w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Na tradycyjne wartości wyznawane przez aktora wpływ mieli także jego rodzice. Woronowicz wyznał, że musieli wiele poświęcić, żeby pomóc mu zrealizować marzenie o aktorstwie. 50-latek gościł ostatnio na kanapie Kuby Wojewódzkiego, gdzie nieoczekiwanie powrócił do tematu rodziców. W odcinku poruszono temat wyzwalania się z kompleksów.
"Na dobrą sprawę, każdy musiał przetrzeć tą swoją drogę, udowadniać za każdym razem, że może być tu, gdzie jest. (...) W sumie dopiero teraz gdzieś się z tego wyzwalamy, to tak, jak z tymi rodzicami opresyjnymi" - mówił Woronowicz.
Na pytanie, czy sam miał takich rodziców, odparł:
"Miałem fajnych rodziców. (...) Mama jest od tego, żeby mówić - gdzie ty tam wchodzisz, schodź!, a ojciec jest od tego, żeby mówić - wchodź dalej, najwyżej spadniesz, złamiesz sobie rękę".
Temat relacji z rodzicami pojawiał się już w innych wypowiedziach Adama Woronowicza. Aktor pochodził z rodziny niezbyt majętnej, ale bardzo pracowitych. Na pierwszym miejscu stawiano edukację.
"(...) Rodzice sprzedali wszystko, żeby utrzymać mnie w stolicy. Zrozumiałem, jak wielki był to dla nich wysiłek, jak bardzo musieli kombinować, by zapewnić mi to, czego potrzebowałem. (...) Za dobrze nam się chyba jednak nie powodziło, bo pamiętam, że najbardziej wypasione imprezy, jakie się wtedy wyprawiało, czyli urodziny i imieniny rodziców to był jedyny moment, kiedy wdziałem na stole jakieś szynki, puszki" - mówił w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Zobacz także:
Adam Woronowicz ujawnił wielką rodzinną tragedię. Padły rozdzierające serce słowa