Woźniak-Starak pilnie wyjawiła, kto stoi za zwolnieniami. Nagła czystka w "Dzień dobry TVN", a teraz takie wieści
Agnieszka Woźniak-Starak w końcu zdecydowała się ujawnić kulisy jej nagłego odejścia z "Dzień Dobry TVN". Choć zapewnia, że nie ma żalu i lubi "wychodzić ze strefy komfortu", w jej komentarzu da się wyczuć nutkę żalu. Przy okazji zdradziła też, kto stoi za całą czystką w śniadaniówce...
W czwartkowy wieczór (22 czerwca) na profilu instagramowym "Dzień Dobry TVN" wybuchła prawdziwa medialna bomba. Okazało się, że podjęto decyzję o masowym zwolnieniu prowadzących.
Niespodziewanie podziękowano więc Małgorzacie Ohme, Andrzejowi Sołtysikowi, Annie Kalczyńskiej, Małgorzacie Rozenek i Agnieszce Woźniak-Starak. Nie wiadomo, czy ich losu nie podzieli też Filip Chajzer, bo nie wspomniano o nim słowem, gdy przekazano, które osoby zostają.
Widzowie byli w szoku. Na profilach gwiazd zaczęli wypytywać, co się za tym kryje. Początkowo większość milczała. W końcu ulało się Annie Kalczyńskiej.
"Och, jaka wolność! Po ośmiu latach odchodzę z programu, któremu dałam wszystko, co mogłam. Ustawianie życia pod grafik, nagłe zastępstwa, moja twarz, kilka razy poobijana.. i dziś jest TEN dzień, kiedy oddycham głęboko. Do zobaczenia! - podkreśliła Kalczyńska. - Telewizja jest efemeryczna. Łatwo zapomnieć co się dla nie robi, nawet ludzie telewizji łatwo zapominają, trzeba patrzeć do przodu" - napisała na Instagramie wściekła Anna.
Potem głos zabrała milionerka Starak. Ta jednak początkowo była dość powściągliwa:
"Zawsze powtarzam, że lubię zmiany, a to sporo w życiu ułatwia. Wszystkich, którzy próbowali się do mnie dzisiaj dodzwonić bardzo przepraszam, ale to był wyjątkowo intensywny wieczór. I piękny również" - napisała w nocy.
Internauci nie dawali jednak za wygraną i dopytywali ją w komentarzach. W końcu Aga wyjawiła więcej. Okazało się, że faktycznie nie była to obopólna decyzja o przerwaniu współpracy, a był to jednostronny akt pracodawcy, który postanowił wziąć gwiazdy z zaskoczenia. W końcu nieświadoma niczego Rozenek pojechała kilka dni przed aferę na wakacje...
"Prawda jest taka, że każdy szef ma prawo decydować o tym, z kim chce pracować, a mnie nie pozostaje nic innego, jak tę decyzję uszanować. Ja akurat lubię wychodzić ze strefy komfortu, bo to działa bardzo motywująco" - wyjawiła Starak.
Zobacz też:
Dantejskie sceny w studiu "Dzień Dobry TVN". Walka na miecze to dopiero początek
Agnieszka Woźniak-Starak i Ewa Drzyzga pokłóciły się na wizji. Żadna nie chciała odpuścić