Woźniak-Starak wstaje o 4 rano i oddaje się dziwnym rytuałom. To dzięki nim tak wygląda!
Agnieszka Woźniak-Starak (44 l.) w rozmowie z "Co za tydzień" opowiedziała, jak wyglądają jej poranki. Okazuje się, że gwiazda ma sporo do zrobienia - prawdopodobnie dlatego jest taka zadbana! "Mam tyle rytuałów i mieszkam też poza Warszawą, że chyba nikt z prowadzących nie wstaje tak wcześnie jak ja" - tłumaczy prezenterka.
Agnieszka Woźniak-Starak pracuje w telewizji śniadaniowej, więc aby na spokojnie wyrobić się ze wszystkimi porannymi rytuałami i przygotować na kolejny dzień, musi wstawać już o czwartej rano. Okazuje się, że to podobna pora do debiutującej w programie Małgosi Rozenek.
Sprawy nie ułatwia to, że scenariusze prezenterzy otrzymują dopiero wieczorem. Zanim dotrą do studia na próby, najpierw muszą zrobić się na bóstwo! Do tego dochodzi fakt, że Agnieszka rezyduje poza stolicą.
"Ja jestem hardkorem absolutnym, bo ja wstaję o 4:00, bo mam tyle rytuałów i mieszkam też poza Warszawą, że chyba nikt z prowadzących nie wstaje tak wcześnie jak ja. Trzeba się wcześniej kłaść spać, ale scenariusze przychodzą wieczorem, więc to nie jest takie proste" - tłumaczy w rozmowie z "Co za tydzień".
Gwiazda o poranku ma naprawdę sporo do zrobienia, a dbanie o siebie jest dla niej priorytetem - w końcu kamery potrafią wyłapać każdą niedoskonałość. Poza tym dziennikarka nie lubi się spieszyć.
"Ja muszę zaparzyć moje ziółka, wyszczotkować ciało, wymasować się rollerem. Już nie mam 24 ani 34 lat, więc to wymaga wysiłku. Ja się nie lubię spieszyć. Nienawidzę się spieszyć i zawsze sobie lubię wszystko robić bardzo spokojnie. Wtedy przyjeżdżam taka gotowa, nie taka w pośpiechu" - opowiada czytelnikom.
Woźniak-Starak twierdzi, że wtedy czuje się przygotowana do swojej roli nie tylko fizycznie, ale również mentalnie.
Zobacz też:
Kosztowna miłość Woźniak-Starak. Gwiazda TVN ma "totalną obsesję" na jego punkcie
Woźniak-Starak szczerze o zmianach w zespole "Dzień Dobry TVN". Wspomniała o zarobkach!
Agnieszka Woźniak-Starak zaczepiona przez Ukraińca. Niewiarygodne, jak zareagowała