Wpadka w programie TVP prowadzonym przez Jakimowicza i Ogórek. To poszło na wizji!
W programie "W kontrze", prowadzonego przez Jarosława Jakimowicza i Magdalenę Ogórek, doszło do wtopy. A że program emitowany jest na żywo, wszystko mogli obserwować widzowie. W pewnym momencie w studiu TVP rozległ się huk. Jarek od razu zrelacjonował, co stało się za kulisami. "Przewrócił się ktoś w studio" - poinformował. Co wydarzyło się później?
Jakiś czas temu TVP Info wystartowało z nowym programem publicystycznym, "W kontrze". W rolach gospodarzy obsadzono Magdalenę Ogórek i Jarosława Jakimowicza, którym formuła show chyba odpowiada, a przynajmniej takie można odnieść wrażenie.
Program emitowany jest na żywo, zatem każda ewentualna wpadka i każde zawahanie widzowie obejrzą na antenie. I właśnie w ostatnim odcinku prowadzący zaprezentowali... dość nietypowe zachowanie.
Zaczęło się od dyskusji o Marszu Równości i hejcie. Najpierw wyświetlono filmik z przemarszu środowisk LGBT+, a później zdanie wypowiadali właśnie Ogórek i Jakimowicz. Podziękowali swoim dzieciom, że te potrafią wyrażać opinie w kulturalny sposób, a następnie Jarosław rozprawiał o tym, że "przy tego typu sytuacjach, hasłach, skandowaniu i obrażaniu kogokolwiek, on by tam wpuścił atandę", czyli więzienną grupę strażników, która zajmuje się m.in. tłumieniem buntu więźniów.
Zaraz po tej wypowiedzi doszło do wtopy na wizji. Podczas gdy Ogórek zwracała się do widzów, w studiu TVP rozległ się huk. Wówczas Jarek przerwał przemowę Magdy i oświadczył, że za kulisami wydarzyło się coś niepokojącego.
Niezrażona Magdalena kontynuowała wywód, ale Jarosław nie dawał jej spokoju. Chwycił koleżankę za rękę i próbował nakłonić do dyskusji o tym, co dzieje się właśnie poza kamerami.
Ogórek wydawała się niezbyt przejęta, a może po prostu nie miała ochoty o tym rozmawiać i starała się dalej prowadzić program. Dopytała tylko kolegę, czy przewrócił się ten gość, który wcześniej chodził z kawą.
Potem dysputa została przerwana i wyemitowano wideo, które miało wprowadzić do następnego tematu poruszanego przez Magdę i Jarka.
Natomiast Jakimowicz wciąż martwił się o mężczyznę, który chwilę wcześniej upadł w studiu.
Uspokoiło go dopiero zapewnienie, że gościowi nic się nie stało i że "ledwo wstał". A po wypadku "człowieka z kawą" Ogórek zdecydowała się na krótkie podsumowanie.
Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie.