Wpadka w "Pytaniu na śniadanie". Popek wyprowadzona z równowagi. Wolnemu odechciało się żartów
Podczas sobotniego wydania "Pytania na śniadanie" doszło do niezłej dramy. Prowadzący program Tomasz Wolny zażartował z kobiet, jego żart nie przypadł do gustu współprowadzącej Annie Popek. Nie uwierzycie, co powiedziała.
"Pytanie na śniadanie" gości na antenie TVP2 już od 21 lat. Program telewizji śniadaniowej od samego początku nadawany jest na żywo, więc nie sposób uniknąć wpadek i niekomfortowych sytuacji.
Nie inaczej było podczas sobotniego wydania programu. Gospodarzami byli Anna Popek i Tomasz Wolny. Jednym z tematów przewodnich były uciążliwe owady, które uprzykrzają nam życie podczas letniego wypoczynku. Zaproszeni do studia eksperci zgodnie przyznali, że najczęściej gryzą samice, co bardzo zdziwiło Annę Popek. Na co Wolny powiedział "I to Cię dziwi? Jak to w życiu".
Mimo, że prezenter zażartował to jego żart absolutnie nie przypadł do gustu Popek, która migiem zareagowała. "Chcesz powiedzieć, że kobiety też gryzą?" - odparła chłodno prezenterka.
Wolny widząc, że jego żart wyprowadził współprowadzącą z równowagi zaczął się wycofywać. "Absolutnie tego nie powiedziałem" - bronił się. Gospodyni śniadaniówki stwierdziła, że "szukała analogii".
Po tym nieudanym żarcie prezenterzy szybko zmienili temat.
Zobacz też:
Duża wpadka w "Pytaniu na śniadanie". Myślała, że kamery są wyłączone
Zaskakujące wieści zza kulis "The Real Housewives Warszawa". Uczestniczki dały do wiwatu