Wpadka Wiśniewskiego
Michał Wiśniewski (39 l.), komentując aferę Wojewódzkiego i Figurskiego, stwierdził, że ukraińskie nianie wychowały mu dzieci. Dlaczego zapomniał o wieloletniej opiekunce, pani Genowefie?
"To było raczej podłe, takie potraktowanie kogoś jak ścierwo. To było absolutnie nie na miejscu. Jakoś to osobiście odebrałem, bo ja Ukraińców po prostu lubię, znam i krzywdy mi w życiu nie zrobili, a jeszcze wychowali mi wszystkie dzieci" - oburzał się Wiśniewski, ganiąc Wojewódzkiego za wypowiedzi o pracujących w Polsce Ukrainkach. Niestety, lider Ich Troje zapomniał o swojej wiernej, polskiej niani.
Jak przypomina tygodnik "Na Żywo", pani Genowefa, Polka z Pułtuska, wiele lat niańczyła potomstwo gwiazdora, sprzątała, prała i gotowała, choć jego żony w tym czasie nie pracowały. Codziennie rano przyjeżdżała do apartamentu, a potem do domu Michała autobusem, wracając do czwórki własnych dzieci nocami.
"Wiśniewski był hojnym pracodawcą, choć nieterminowym" - czytamy.
Pani Genia uczestniczyła na prośbę Czerwonego w show TVN o jego życiu - "Jestem, jaki jestem" - wyrażając zgodę na filmowanie jej z maleńkim wówczas Xavierem. Potem, już bez kamer, opiekowała się Fabienne, Etiennette i Vivienne.
Z gwiazdorem przeżywała wzloty i upadki jego kariery. Wspierała go, gdy rozpaczał po tym, jak Mandaryna postanowiła odejść. Kibicowała też nowemu związkowi z Anią Świątczak. Choć kobieta nie pracuje już u Wiśni, wciąż ma z nim dobry kontakt.
Dlaczego Michał o niej zapomniał?