Wściekły Englert nie wytrzymał! Powiedział, co myśli o Polakach!
Jan Englert (74 l.) nie zostawił suchej nitki na swoich rodakach...
Aktor i reżyser udzielił ostatnio wywiadu portalowi tvn24.pl, w którym w ostrych słowach rozprawił się z wizerunkiem "typowego Polaka".
Englert ubolewa, że rodacy nie są w stanie cieszyć się z życia i ciągle znajdują sobie powody do narzekania.
"W spektaklu 'Spiskowcy' inteligent brytyjski mówi, że nie może zrozumieć naszego narodu i dodaje, że być może dlatego, że my nienawidzimy życia. Być może to jest to. Z tą naszą prasłowiańską kiłą w gruncie rzeczy nienawidzimy życia" - oznajmił.
Później stwierdził też, że Polacy to tacy ludzie, którzy nie posprzątają "śmierdzącego gów*a", tylko przerzucą je do sąsiada.
"Dlaczego Polak to jest facet, który jeśli mu śmierdzi gów*o na podwórku, to przerzuca je za płot do sąsiada? Dalej śmierdzi, ale nie u niego. Dlaczego tak jest? Z czego to się bierze?" - zastanawia się głośno.
Aktor podejrzewa, że może mieć to związek z wyznawaną przez rodaków religią. O co dokładnie chodzi?
"Na każdy grzech jest alibi umożliwiające rozgrzeszenie. I w życiu politycznym, publicznym i prywatnym. W dyskusjach politycznych jednym z najgłupszych argumentów, jakiego inteligent może użyć, jest 'a wy robiliście to samo'. To jest ćwierćinteligentne. Ale jest powszechnie używane" - stwierdził.
Zgadzacie się z nim?