Wściekły Jakimowicz brutalnie uderzył w osoby LGBT. Tak agresywne wyzwiska to już gruba przesada
Jarosław Jakimowicz ma za sobą niezwykle intensywny okres. Niedawno były aktor pożegnał się z pracą w "Pytaniu na śniadanie", a jakiś czas późnej sąd oddalił apelację w sprawie, którą "Młody wilk" wytoczył dziennikarzowi Piotrowi Krysiakowi. Gwiazdor TVP Info znów postanowił dać upust swoim frustracjom w mediach społecznościowych. Tym razem uderzył w środowisko LGBT.
Jarosław Jakimowicz jest obecnie jedną z najpopularniejszych twarzy Telewizji Polskiej. Choć prezenter swoją przygodę z show-biznesem zaczynał od aktorstwa, dziś należy do najbardziej zaangażowanych orędowników obozu rządzącego i zagorzałych zwolenników "dobrej zmiany". Cięty język gospodarza programu publicystycznego "W kontrze" przysporzył mu zarówno spore grono fanów, jak i przeciwników.
Zdaniem wielu obraźliwe wypowiedzi byłego gwiazdora "Młodych wilków" od lat obserwuje Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który jakiś czas temu złożył prywatny pozew przeciwko internetowej działalności 53-latka.
Jakby tego było mało, profil "eksperta" telewizji publicznej niezliczoną ilość razy był także blokowany na Instagramie, a w maju ubiegłego roku Komisja Etyki TVP uznała, że były aktor naruszył zasady etyki dziennikarskiej, gdy zaatakował pracowników konkurencyjnego TVN-u.
Dziś nikogo nie zaskakuje to, że Jarosław Jakimowicz bez zająknięcia uderza w tych, którzy mają czelność mieć inne poglądy niż on sam. Ostatnio na jego instagramowym koncie pojawił się apel do... środowiska LGBT. Jak można się spodziewać, celebryta znów nie przebierał w słowach, a początek jego wypowiedzi nie nadaje się do cytowania.
Gwiazdor TVP w niewybredny sposób "prosi" swoich "przeciwników" o to, by nie wchodzili na jego profil, nie komentowali jego zdjęć i nie zaczepiali go w social mediach. W przeciwnym razie mogą się bowiem narazić na ostrą ripostę - przestrzega dziennikarz TVP Info. Po wiązance obelg oraz gróźb Jakimowicz wzbija się na wyżyny swojej kreatywności i mówi:
"Nie musicie pisać do mnie. Ja rozumiem, że to jest dla was jedyna okazja do poświecenia światłem odbitym tak zwanym. No bo nikt nigdy by o was nie usłyszał (...) Obijajcie ode mnie. Da radę?" - słyszymy w nagraniu opublikowanym przez Jakimowicza, na jednym z jego wielu kont instagramowych.
Biorąc pod uwagę treść wypowiedzi dziennikarza, można się spodziewać, że niebawem portal znów zareaguje i zawiesi jego profil. Jak jednak widać na powyższym przykładzie, gwiazdor Telewizji Polskiej niespecjalnie przejmuje się konsekwencjami.
Zobacz też:
Jakimowicz się wściekł. Sąd miażdży jego apelację wobec Krysiaka
Jarosław Jakimowicz przegrywa w sądzie i wyzywa Piotra Krysiaka od śmieci
Jarosław Jakimowicz pożegnał "Pytaniem na śniadanie". Tak rysuje się przyszłość Jakimowicza w TVP