Reklama
Reklama

"Wspaniałe stulecie": Beren Saat w dramatycznych okolicznościach straciła swoją wielką miłość

Po takiej tragedii trudno jest normalnie żyć...

Jest jedną z najpopularniejszych tureckich aktorek. Świadczy o tym przyznana jej w 2008 roku nagroda Złotego Motyla dla najlepszej aktorki. A mimo to pojawienie się Beren Saat (32 l.) w roli dorosłej sułtanki Kösem zostało przyjęte z zaskoczeniem i raczej niechętnie.

Podkreślano, że w ogóle nie jest podobna do swojej młodszej poprzedniczki Anastasii Tsilimpiou (18 l.), którą turecka widownia zdążyła pokochać i w pełni zaakceptować w roli młodziutkiej Kösem. Ale padały też poważniejsze zarzuty.

- Beren nie przygotowała się do roli, niczego o osmańskich kobietach nie przeczytała. Gra tak, jakby to był film współczesny - napisała jedna z najważniejszych recenzentek filmowych. Z czasem jednak stało się to, czego można było oczekiwać - telewidzowie przywykli do nowej Kösem i głosy krytyczne ucichły.

Reklama

Beren nie miała zostać aktorką. W domu dominował kult tężyzny fizycznej i zdrowego stylu życia. Panowała dyscyplina jak na obozie sportowym. Nikt nie interesował się sztuką, więc mała Beren musiała ukrywać swoją pasję. Ale gdy tylko zostawała sama lub rodzice byli zajęci, wyjmowała dezodorant, który zastępował jej mikrofon i stawała przed wielkim lustrem. Śpiewała, robiła miny, wcielała się w różne postaci.

Nawet gdy podrosła, nie zwierzyła się rodzicom ze swoich marzeń. Tata wybrał jej studia - zarządzanie. Zgodziła się dla świętego spokoju. - Pewnie spędziłabym życie za urzędniczym biurkiem - przyznała. Na szczęście jej chłopak, Ef Guray, zmusił ją, by zgłosiła się do programu "Gwiazdy Turcji". Uroda i swoboda przed kamerami otworzyły jej drogę do kariery. W stronę 20-letniej amatorki popłynęły propozycje udziału w serialach i filmach. Wkrótce grała główne role.

Niestety, jej chłopak nie był już świadkiem tych sukcesów. - Był największą miłością mojego życia - mówi Beren o Efie. Zaczęli się spotykać jako bardzo młodzi ludzie - ona miała 17 lat, on 16. Jednak od razu wiedzieli, że nie jest to przelotne zauroczenie lecz miłość na całe życie . Zauważyli to także ich rodzice i nie mieli nic przeciwko temu, gdy zaczęli żyć ze sobą jak mąż z żoną. - Świetnie się we wszystkim rozumieliśmy, byliśmy dla siebie stworzeni - zapewniała aktorka. Byli pewni, że spędzą razem resztę życia, ale...

Czytaj dalej na następnej stronie...

Po trzech latach znajomości doszło do tragedii. Było to tuż po sukcesie Beren w "Gwiazdach Turcji". - Byliśmy razem przez cały wieczór, potem Ef pojechał do siebie, ja położyłam się do łóżka i... kilka godzin później zobaczyłam go w kostnicy - wspominała najtragiczniejsze chwile swojego życia. Kiedy tylko dotarła do niej straszliwa wiadomość, że jej ukochany zginął w wypadku samochodowym, bez zastanowienia pojechała jeszcze tej samej nocy do policyjnej kostnicy. Musiałam go zobaczyć, pocałować ostatni raz - mówiła.

Nie poszła na pogrzeb Efa, nie odwiedziła później jego grobu, jakby nie chciała przyjąć do wiadomości, że zniknął na zawsze. Dotychczasowe życie się dla niej skończyło. Wpadła w odrętwienie, nic jej nie cieszyło, nawet atrakcyjne propozycje od reżyserów. Najchętniej nie wychodziłaby z łóżka i płakała...

- Po czterech miesiącach dotarło do mnie, że jak tak dalej będzie, to umrę. Postanowiłam znaleźć sobie chłopaka. Jeżeli zdołam go choć trochę pokochać, to zmniejszę cierpienie - wyznała. I znalazła. Starszego o 8 lat aktora Alpera Kula (40 l.). Przyjaciele byli oburzeni. - Jak możesz tak szybko być z kimś innym? - mówili. Niektórzy nawet zerwali z nią kontakty. Ale ona wiedziała, że tylko w ten sposób może się podnieść z nieszczęścia.

- Nie umiem żyć bez miłości - stwierdziła. I choć związek z Alperem szybko się skończył, Beren stanęła na nogi. Potem przez kilkanaście miesięcy związana była z aktorem Bülentem Inalem (43 l.), potem z reżyserem Leventem Semercim (43 l.). Wszyscy byli od niej znacznie starsi - jakby szukała nie tylko uczucia, ale i opieki. W 2012 roku poznała popularnego piosenkarza i kompozytora Kenana Doğulu (42 l.), który w 2007 roku reprezentował Turcję na konkursie Eurowizji.

Szybko się zaręczyli, a 2 lata później wzięli ślub... na plaży Malibu koło Los Angeles. To miejsce jest dla nich ważne - oprócz domu w Istambule mają także tam swoją rezydencję, dzieląc czas między oba mieszkania. Ich małżeństwo jest bacznie obserwowane przez media, które co jakiś czas sugerują kryzys. Tak było w kwietniu, gdy paparazzi zauważyli, że tej samej nocy Beren i Kenan bawili się osobno na dwóch różnych imprezach. Ale zapytany o to małżonek tylko się roześmiał. - Ja bawiłem się na urodzinach mojego znajomego, a Beren na urodzinach przyjaciółki. Spotkaliśmy się nad ranem i razem wróciliśmy do domu - zapewnił.

Niezależnie od tego, jak w przyszłości potoczą się losy tego małżeństwa, Kenan zdaje sobie sprawę, że będzie raczej tylko drugim mężczyzną w życiu swojej żony. Ale najwyraźniej wcale mu to nie przeszkadza. Wygląda na to, że kocha ją najprawdziwiej na świecie.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Wspaniałe stulecie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy