"Wspaniałe stulecie": Mehmet Kurtulus porzucił żonę i dwójkę dzieci dla gwiazdy
Mehmet Kurtulus (44 l.) związał się z siedem lat starszą aktorką Désirée Nosbusch, dla której zostawił żonę i małe dzieci. Dlaczego jednak jego największa miłość przeszła do historii?
Kim właściwie jest odtwórca roli wielkiego wezyra Derwisza Paszy? - Jestem w połowie Turkiem i w połowie Niemcem, moje serce jest podzielone - wyjawia swoją tajemnicę Mehmet Kurtuluş. Urodził się w tureckim mieście Uşak. Gdy miał półtora roku, cała rodzina wyemigrowała do Niemiec. Osiedlili się w niewielkim miasteczku Salzgitter, w którym ojciec został nauczycielem. Mehmet i jego starszy o 3 lata brat Tekin musieli nauczyć się niemieckiego. - Do dziś, kiedy się widzimy, rozmawiamy ze sobą mieszaniną niemieckiegoi tureckiego - śmieje się Mehmet.
Obaj są aktorami, a swoje talenty odkryli już w dzieciństwie. Z powodzeniem występowali w szkolnych przedstawieniach. - Jako dziesięciolatek miałem ogromny repertuar skeczów i żartów. Dzięki temu zawsze byłem najpopularniejszą osobą na przyjęciach urodzinowych - mówi artysta. Kiedy miał 11 lat, jego beztroskim dzieciństwem wstrząsnęła rodzinna tragedia. Umarła jego mama. - To było bardzo dramatyczne doświadczenie. Odtąd wychowywał nas ojciec, który próbował zastąpić nam mamę. Ale tylko częściowo mu się to udawało - wyznał aktor.
Kiedy Mehmet Kurtuluş miał 19 lat, opuścił rodzinny dom. Wyjechał do Hamburga, by studiować aktorstwo. Po dyplomie występował na deskach teatrów, grywał też małe role w serialach. - Kiedyś podszedłem do producenta i zapytałem, czy nie miałby czegoś dla mnie. A on odpowiedział, że jestem szczęściarzem, bo zawsze się znajdzie rola dla Turka albo Niemca tureckiego pochodzenia - opowiadał aktor.
Już wkrótce, właśnie dzięki pochodzeniu, zagrał swoją pierwszą główną rolę - tureckiego chłopca w filmie fabularnym. Odniósł wielki sukces. Nagle zaczęły pojawiać się kolejne propozycje. I tak nieoczekiwanie role Turków przyniosły mu w Niemczech ogromną popularność, pieniądze, a także... miłość życia.
W 2004 roku na planie serialu "Miłość w Sajgonie" poznał starszą o 7 lat aktorkę i gwiazdę telewizji luksemburskiej Désirée Nosbusch. Ona miała za sobą kilka głośnych związków, nieudane małżeństwo i dwoje dzieci. On - żonę w Hamburgu i również dwoje dzieci: jedno 3-letnie, a drugie kilkumiesięczne. Mehmet nigdy nie ujawnił, kim była jego żona, nie zdradził również płci i imion dzieci. To jego najpilniej strzeżona tajemnica. Jednak miłość do Désirée musiała być ogromna, skoro zdecydował się opuścić dla niej rodzinę i to w takim ważnym momencie. - On ma charakter zawadiaki, lubi radykalnie zmieniać swoje życie - oceniali go znajomi.
Nowy związek nie należał do łatwych. Désirée mieszkała z dziećmi w Hollywood, Mehmet planował do nich dołączyć na stałe, ale dostał w Niemczech propozycję, której nie mógł odrzucić - główną rolę w serialu kryminalnym "Tatort", wyświetlanym nieprzerwanie od 1970 roku. Ta rola ugruntowała sławę Mehmeta i dała mu sporo pieniędzy. I tak przez 4 lata mógł się widywać z ukochaną jedynie w wolnych chwilach. - Związki na odległość nie są łatwe, ale znosimy to dość dobrze - zapewniał po 6 latach związku.
Jednak 2 lata później nagle zrezygnował z pracy w serialu. - Mam teraz plany międzynarodowe - oświadczył i wyjechał do Hollywood. Nareszcie mógł się cieszyć wspólnym życiem z ukochaną Désirée. Ale trwało to zaledwie kilka miesięcy. - Nasz związek jest wystawiony na wielką próbę. Nie wiem, czy będziemy mieć jeszcze wspólne plany - oświadczyła Désirée mediom. Wkrótce ich miłość przeszła do historii...
Mehmet został w Hollywood. W 2015 roku mogliśmy go zobaczyć w filmie "Polowanie na prezydenta". Grał wśród wielu hollywoodzkich sław. - To była moja największa przygoda filmowa - nie ukrywał aktor. W tym samym roku Mehmet Kurtuluş trafił do obsady "Wspaniałego stulecia. Sułtanka Kösem". Jego zawodowe życie zaczęło go zaskakiwać, a popularność rosła z dnia na dzień.
A co z życiem prywatnym? Musi wszystko zaczynać od nowa. - Nawet 70-latek może odmienić swój los. A ja chętnie podejmę ryzyko! - wyznał ostatnio.