Wszyscy pragną Ewy Sonnet
22-letnia "piosenkarka" otrzymuje ponoć nieprawdopodobne ilości ofert towarzysko-matrymonialnych. Jej adoratorzy rekrutują się z całego świata, a wszyscy mogą pochwalić się ogromnymi majątkami.
Zdobycie Ewy nie jest jednak takie proste. "Jeden wpływowy Szwed wysyłał mi zdjęcia jachtów i zamków, jakie posiada" - opowiada "Super Expressowi". "Pisał wiersze i... sonety. Na koniec się oświadczył".
Serce Sonnet pozostało niestety niewrażliwe na poetyckie zaloty cudzoziemca. Podobnie było w przypadku amerykańskiego miliardera: "Amerykanin od pół roku wysyłał do mnie e-maile" - wspomina. Pisał w nich o swoim zauroczeniu, deklarował nawet, że w imię miłości poświęci swoje pieniądze.
"Miliony wolę zarabiać, niż je dostawać" - kwituje cynicznie Ewa.