Wszystko zaczęło się od "pokazania nogi". Trojanowska broni swojej wierności
Izabela Trojanowska związana jest z "Klanem" od emisji premierowego odcinka. Gwiazda doskonale pamięta nawet to, jak wyglądała pierwsza scena z jej udziałem. W jednym z najnowszych wywiadów aktorka zdradziła, czy ma zamiar wkrótce zrezygnować z dalszej gry w popularnej telenoweli.
Izabela Trojanowska obecna jest w polskim show-biznesie już od kilkudziesięciu lat. Swoją karierę gwiazda rozpoczynała na początku lat osiemdziesiątych, kiedy to wraz z Budką Suflera i Stalowym Bagażem podbijała polskie listy przebojów kolejnymi hitami.
Charyzmatyczna piosenkarka przez lata była jedną z największych gwiazd rodzimej estrady, sprzedawała mnóstwo płyt, a na jej koncertach pojawiały się tłumy wielbicieli.
Artystka wykreowała takie ponadczasowe szlagiery jak "Wszystko, czego dziś chcę" [posłuchaj!], "Karmazynowe noce" i "Tyle samo prawd ile kłamstw". W 1997 roku Izabeli Trojanowska nieoczekiwanie dołączyła do obsady "Klanu" i z miejsca zaskarbiła sobie sympatię widzów.
W jednym z najnowszych wywiadów gwiazda polskiej estrady wróciła pamięcią do początków swojej przygody z popularną telenowelą. Jak się okazuje - Izabela Trojanowska doskonale pamięta pierwszą scenę ze swoim udziałem.
"Pierwszy odcinek zaczynał się od pokazania mojej nogi, jak wysiadałam z samochodu, który prowadziłam. W szpileczce. Udaję się do domu, w którym mieszkają moi rodzice. Wracam po latach jako ta czarna owca" - opowiada z wielką dbałością o szczegóły Izabela Trojanowska.
Przy okazji ekranowa Monika Ross zdradziła, kiedy ma zamiar odejść z "Klanu": "Tak się zaczyna "Klan", dlatego powiedziałam, że będę do ostatnich dni "Klanu", chyba że scenariusz będzie opiewał moje odejście. Bywam w życiu wierna. Zawodowo też" - podsumowała gwiazda w rozmowie z Plejadą.
Piosenkarka odniosła się też do powtarzających się od jakiegoś czasu plotek sugerujących, że zdjęcia do "Klanu" mają zostać wkrótce zakończone. Okazuje się, że przyszłość telenoweli jest w rękach samych widzów.
"W tym zawodzie to jest tak, że nie ma sentymentów. Jeżeli nie ma oglądalności, to nie ma serialu, a to znaczy, że nas się ogląda. Bardzo dziękujemy wszystkim telewidzom i do zobaczenia przed ekranem" - tłumaczy aktorka.
Zdradziła także widzom, jakie losy czekają Monikę Ross w najbliższych odcinkach: "Na razie jestem skupiona na tym, żeby Gabriela, moja przyjaciółka, za bardzo nie przejmowała się chorobą swojego męża, a zajęła się młodym kochankiem. Czyli znowu drążę, znowu intrygi. Wracamy do źródeł" - zapowiada.
Zobacz też:
Danuta Martyniuk komentuje post Trojanowskiej. Zapamiętała zniewagę pod adresem męża?
Trojanowska miała poświęcić muzyczną karierę. Uratował ją prawdziwy cud
Izabela Trojanowska schudła 15 kilogramów. Gwiazda "Klanu" zdradza swoje sposoby