Wyciekły informacje o nagłym zniknięciu księcia Williama. Ujawniają, jak naprawdę czuje się Kate
Książę William zaskoczył we wtorkowy poranek media z całego świata decyzją o nieuczestniczeniu w pożegnalnej uroczystości poświęconej Konstantynowi II, który był jego ojcem chrzestnym. Z racji na swój stan zdrowia w wydarzeniu nie mógł brać udziału król Karol III, więc obecność jego następcy wydawała się czymś oczywistym. Znamy już pierwsze szczegóły niespodziewanego odpuszczenia obowiązków przez royalsa. Wszystko działo się na ostatnią chwilę.
Od początku roku brytyjska rodzina królewska żyje w stanie ciągłego zaniepokojenia. Książę William jest jedną z postaci znajdujących się w absolutnym centrum tych wydarzeń. Następca tronu musi z jednej strony opiekować się wciąż daleką od pełni formy księżną Kate, a z drugiej należycie zastępować leczącego się z powodu nowotworu króla Karola III. We wtorkowe popołudnie William miał planowo wraz z resztą rodziny królewskiej pojawić się na Zamku Windsor w celu uczczenia pamięci zmarłego w styczniu Konstantyna II.
Były grecki król zmarł 10 stycznia 2023 roku, a w dawnych latach łączyła go bliska przyjaźń z Karolem III. Obaj arystokraci darzyli się na tyle dużą sympatii, że Windsor wybrał nawet Greka na ojca chrzestnego swojego pierworodnego syna. Dziś jednak dla Williama ważniejsza od pożegnania chrzestnego okazała się tajemnicza "sprawa osobista".
Dlatego gdy wczesnym popołudniem do globalnych mediów zaczęły spływać pierwsze fotografie z nabożeństwa żałobnego poświęconego Konstantynowi II, to na miejscu próżno było szukać 41-latka. Stawiły się za to m.in. królowa Camilla i księżniczka Anna. Jeszcze przed rozpoczęciem się wydarzenia obu kobietom dopisywał dobry humor (agencje fotograficzne zalały zdjęcia ich uśmiechów), ale później nastał czas powagi i refleksji nad losem zmarłego. Zaczęły też do nas docierać kulisy nieobecności księcia Williama.
Jak podaje obecna na miejscu dziennikarka Rebecca English z "Daily Mail", decyzja o nieobecności w Windsorze została podjęta przez Williama "na ostatnią chwilę". Pierwotnie miał bowiem odczytać mowę pożegnalną na część swojego chrzestnego i Pałac nie zdążył zmienić tych planów. Jednocześnie z doniesień "The Guardian" wiemy, że następca tronu z samego rana zadzwonił do rodziny zmarłego, by przekazać wiadomość o zmianie planów i wytłumaczyć jej powód. Zamiast Williama mowę wygłosił ostatecznie najstarszy syn Konstantyna II - książę koronny Pavlos.
W celu zapobiegnięciu nadmiernych plotek Pałac Kensington podjął w swoim oświadczeniu również wątek zdrowia Kate Middleton. Według komunikatu księżna "czuje się dobrze" i wraca do zdrowia. Co ciekawe, źródło zbliżone do rodziny królewskiej przekazało "The Mirror", że "sprawa osobista" księcia Williama nie dotyczy bezpośrednio jego małżonki. Z kolei BBC zdaniem BBC humor wśród osób związanych z royalsami jest dobry i nie ma powodu do bicia na alarm. Pałac radzi, by nie traktować sytuacji z 27 lutego poważniej, niż na to zasługuje.
Podobnie jak w każdy wtorek król Karol III przybył do Londynu na kolejną część leczenia wymierzonego w jego nowotwór. Po zabiegu monarcha został przewieziony samochodem do jego prywatnej posiadłości Clarence House. W ostatnim czasie do mediów trafiło sporo nowych zdjęć i nagrań, które pokazywały 75-latka w dobrym humorze.
Zobacz też:
Przyjaciel Karola III wyjawił zaskakującą informację. Szukał pocieszenia w chorobie
Księżna Kate zatrudniła pomoc. Bardzo jej teraz potrzebuje
Harry i Meghan wygłosili wspólne oświadczenie. Ludzie na to czekali