Reklama
Reklama

Wyciekły stawki Filipa Chajzera!

Filip Chajzer (33 l.) nigdy nie był orłem w szkole i nie lubił się uczyć. Mimo to dziś jest jedną z najlepiej zarabiających osób w telewizji. Jaki jest sekret jego sukcesu?

Magazyn "Press" przyjrzał się karierze młodego Chajzera. Choć do roli showmana przygotowywał się ponoć od dziecka, nie zawsze wszystko szło po jego myśli.

"Na świadectwie maturalnym miał tylko jedną piątkę - z historii. Na egzaminach lepiej mówił, niż pisał. Pisemny z języka polskiego zdał na trójkę, a ustny na czwórkę. Naukę rozpoczął w zwykłym liceum na warszawskim Ursynowie, lecz rodzice przenieśli go do prywatnej szkoły, bo w publicznej koledzy ze starszych klas mu dokuczali - za znane nazwisko" - czytamy w magazynie.

Reklama

Przez długi czas myślał o aktorstwie, niestety, nie potrafił nauczyć się dłuższego tekstu na pamięć. Ojciec załatwił mu więc staż w "Super Expressie" - i tak Filip zaczął pisał o życiu znanych ludzi.

Gdy się tym znudził, przeniesiony został do działu miejskiego, następnie trafił do "Życia Warszawy", potem "Newsweeka". Kolejny etap jego kariery to radio i telewizja - załapał się m.in. do Trójki, później do TVN Warszawa, gdzie pracował jako reporter. Marzył o pracy w TVN 24, jednak dyrekcja uznała, że nie jest dobrym materiałem na dziennikarza informacyjnego.

Po słynnym reportażu zrobionym na Warsaw Fashion Week, gdzie ośmieszył blogerów modowych, pytając ich o kolekcje Hansa Klossa, Jana Guttenberga, Helmuta Kohla, Karela Gotta, Chajzer wylądował w końcu w "Dzień dobry TVN" i powoli zaczął wyrastać na gwiazdę. Niebawem na antenie zadebiutuje jego program "Hipnoza". Czy widzowie go pokochają, tego nie wiadomo.

Z tekstu magazynu "Press" możemy się dowiedzieć również, że największe pieniądze Chajzer zarabia dziś na prowadzeniu imprez.

"Bierze tylko najwyższe stawki. Przeciętne wynagrodzenie za poprowadzenie eventu to 5-10 tysięcy złotych. Filip Chajzer negocjacje zaczyna od 20-30 tysięcy. Nawet jego ojciec nie rozumie, dlaczego Filip nie zgadza się na poprowadzenie za mniejsze pieniądze nawet jakiejś bardziej prestiżowej imprezy. W tym biznesie to standard, jednak nie dla Filipa" - mówi "Pressowi" znajomy Chajzera.

Prezenter zarabia również, sprzedając ciuchy swojej marki z nadrukami i pomagając firmom w kryzysach wizerunkowych.

"Uznał, że na tej zdobytej sławie trzeba zarobić tyle, ile się tylko da" - kwituje rozmówca magazynu.

***

Zobacz więcej materiałów:

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy