Reklama
Reklama

Wyciekły zarobki wróżbity Macieja. Tyle dostał za godzinę i to z publicznych pieniędzy

Wróżbita Maciej w miniony weekend gościł w Toruniu na zaproszenie Toruńskiej Agendy Kulturalnej. Podczas zorganizowanej w rodzinnym mieście Mikołaja Kopernika magicznej imprezy wygłosił godzinny wykład, a następnie zajmował się indywidualnym przepowiadaniem przyszłości. Zarobił krocie...

Maciej Skrzątek, powszechnie znany jako wróżbita Maciej jest, obok Krzysztofa Jackowskiego, jednym z najchętniej słuchanych proroków w Polsce. Jednak, w odróżnieniu od jasnowidza z Człuchowa, bazuje nie tyle na wizjach, co na układzie planet

Być może to właśnie skłoniło Toruńską Agendę Kulturalną do zaproszenia go do rodzinnego miasta Mikołaja Kopernika. Na tym, jak twierdzi „Gazeta Wyborca” uzasadnienie wizyty wróżbity Macieja w zasadzie się kończy.

Reklama

Wróżbita Maciej gościł na toruńskiej imprezie

Wróżbita Maciej, jako ekspert w tej dziedzinie, poprowadził wykład w Teatrze Baj Pomorski, a następnie zaprezentował praktyczny sposób wykorzystania swojego daru. Za przepowiadanie przyszłości wylosowanym podczas wykładu ośmiu osobom zgarnął, jak informuje „Wyborcza”, 4.900  złotych z publicznych pieniędzy

Indywidualne wróżenie odbyło się na Zamku Krzyżackim i trwało około dwóch godzin. Wliczając poprzedzający je godzinny wykład, wychodzi ponad 1600 zł za godzinę pracy. Jak potwierdza w rozmowie z „Wyborczą” rzecznik Toruńskiej Agendy Kulturalnej:

„Koszt Pana Macieja Skrzątka za godzinne spotkanie w Teatrze Baj Pomorski i dwugodzinne indywidualne wróżby dla uczestników wydarzenia na Zamku Krzyżackim wyniósł 4.900 zł”. 

Wróżbita Maciej otrzymał honorarium z publicznych pieniędzy

Toruńska Agenda Kulturalna, jak wynika z jej zapisów statutowych, jest „samorządową instytucją kultury, której organizatorem jest Gmina Miasta Toruń”. Wśród źródeł finansowania statut wymienia: dotację podmiotową Gminy Miasta Toruń, dotacje celowe Gminy Miasta Toruń, przychody z prowadzonej działalności, darowizny oraz „środki z innych źródeł zewnętrznych, w tym dotacje celowe z budżetu państwa, dotacje celowe jednostek samorządu terytorialnego, środki z budżetu Unii Europejskiej”. 

Czyli, jakby nie patrzeć, na wynagrodzenie wróżbity Macieja za udział w toruńskiej imprezie złożyli się wszyscy podatnicy i trochę też UE. 

„Gazeta Wyborcza” grzmi o „przekraczaniu granic żenady”  i pomstuje, jak to zły pomysł, by Maciej „wróżył w mieście Rydzyka i Kopernika”. Cokolwiek by nie mówić o pomyśle połączenia tych dwóch  nazwisk w jednym zdaniu i to w dodatku w takiej kolejności, akurat o Koperniku Skrzątek wypowiadał się pochlebnie

Jak zauważa „Gazeta Wyborcza Toruń”, za połowę honorarium wróżbity Macieja można było ściągnąć do Torunia kogoś, kto swoją obecnością mógłby potwierdzić, że aspiracje miasta do tytułu Europejskiej Stolicy Kultury mają jakieś uzasadnienie:

„To jedno z najwyższych honorariów dla topowego aktora za dwugodzinne spotkanie z publicznością. Połowa tej kwoty to często stawki dla najpopularniejszych pisarzy za spotkanie autorskie. Tymczasem Toruńska Agenda Kulturalna płaci tyle za wróżenie”. 

Na szczęście szef tej instytucji nie ma sobie nic do zarzucenia. W rozmowie z dziennikarką wyznał, że bardzo cieszy go zainteresowanie ludzi i mediów. Ciekawe, czy Skrzątek wywróżył mu to za darmo...
 
Zobacz też:

Wróżbity Macieja już nie zobaczymy w TVN. Nie przewidział utraty pracy w "Noc Magii"?

Wróżbita Maciej ostrzega Polaków. Miał przerażającą wizję niedalekiej przyszłości. "To stanie się dla ludzkości przekleństwem"

Ile zarabia Wróżbita Maciej? Padła konkretna stawka

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Wróżbita Maciej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy