Reklama
Reklama

Wydało się ws. Maryli Rodowicz. Nie przebierała w środkach

Maryla Rodowicz i Agnieszka Osiecka przez lata tworzyły zgrany artystyczny duet. Pierwsza śpiewała to, co napisała dla niej druga, tchnąc w jej teksty życie. Aby zdobyć kolejny materiał, piosenkarka nie wahała się postawić przyjaciółki w doprawdy niewygodnej sytuacji. Nie do wiary, do czego Rodowicz była zdolna...

Maryla Rodowicz długo się nie wahała. Prawda wyszła na jaw po latach

Wszystko zaczęło się od spotkania na swojej drodze jazzmana Jacka Mikuły w 1976 roku. Maryla Rodowicz była pod takim wielkim wrażeniem jego gatunkowej wszechstronności, że postanowiła zaprosić go do współpracy. Tym samym chciała pokazać się fanom od zupełnie innej niż dotychczas, bardziej energicznej i żywiołowej strony (a więc tej, z którą przede wszystkim dzisiaj się kojarzy).

Najpierw musiała jednak przekonać autorkę swoich tekstów do obrania nowego kierunku. Wokalistka zadzwoniła więc do Agnieszki Osieckiej i skłoniła ją, by jak najszybciej zapoznała się z muzykiem. Z Bielska do Zabrza, w którym mieszkał Mikuła, poetka pojechała... taryfą.

Reklama

"Agnieszka, która zawsze dawała prezenty, a później było jej ich żal i je odbierała, już w połowie drogi pożałowała tych pieniędzy, które wiedziała, że musi wydać na taksówkę" - mówiła gwiazda w niedawnej rozmowie z Pomponikiem.

Nagle wydało się ws. Maryli Rodowicz. Nie przebierała w środkach

To, co działo się później, zostało już owiane legendą. Zgodnie z opowieścią samej zainteresowanej, która jednak - jak mówiła Rodowicz - często koloryzowała, została ona poddana niecodziennemu eksperymentowi.

Osiecka przez trzy dni siedziała w pokoju i pisała teksty, a Jacek tylko przynosił jej jedzenie.

W efekcie tworzenia w tak nietypowych warunkach powstały jedne z największych hitów piosenkarki: "Sing-Sing" (opowiadający o jej realnym zauroczeniu pewnym tajemniczym mężczyzną), "Damą być" i "Nie ma jak pompa". To była zupełnie nowa jakość w repertuarze Rodowicz.

"Agnieszka była wiecznie nieszczęśliwie zakochana (...), stąd te jej tęsknie romantyczne teksty, a tu taka pogodna muzyka, urok Jacka, cała ta otoczka, zainspirowały ją do napisania czegoś zupełnie innego" - oceniła artystka.

Maryla Rodowicz przyjaźniła się z nią przez lata. To ochłodziło ich relacje

Rodowicz i Osiecka były nie tylko współpracowniczkami, ale i dobrymi przyjaciółkami. Poznały się w latach 60. i choć nie od początku układało się między nimi najlepiej, finalnie stworzyły udany duet zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Ich ciepła relacja nie trwała jednak długo. Wszystko zmieniło się na początku lat 80.

"[Przyjaźniłyśmy się - przyp. aut.] mniej więcej od 1972 do 1980 roku, kiedy zaczęłam rodzić dzieci. Agnieszkę to bardzo nudziło. Ona przychodziła do mnie, a ja mówiłam: 'Ciii, Jasiek śpi, Kasia śpi', a ona: 'Ale nuda, nie pójdziesz ze mną na imprezkę? To sobie idę'. Przestałam być koleżanką, kompanem. (...) W latach 70. się nie rozstawałyśmy, widywałyśmy się codziennie" - wyznała we wspomnianym wyżejwywiadzie dla Pomponika.

Mimo wyraźnego osłabienia kontaktu wokalistka do dzisiaj posiada odręcznie pisane przez Agnieszkę wiersze, które do tej pory nie zostały wydane.

Zobacz też:

Maryla Rodowicz pozuje z tajemniczym mężczyzną. Zdjęcie wywołało niemałe poruszenie wśród fanów

Rodowicz nagle zaczęła tracić na wadze. Już wiadomo, co się za tym kryje

O romansie ze znanym fotografem wolałaby zapomnieć. Słono za niego zapłaciła

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maryla Rodowicz | Agnieszka Osiecka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy