Wymarzona podróż zamieniła się w koszmar. Musiał aż osunął się zdesperowany na ziemię
Maciej Musiał jakiś czas temu rozprawiał o tym, że chce rozwijać swoją karierę w USA. Niestety nic z tego nie wyszło. Młody aktor zdradził niedawno, co poszło nie tak. Niektórych jego wyznanie może zaskoczyć.
Maciej Musiał popularność i uznanie fanów zyskał dzięki roli w serialu "Rodzinka.pl". To właśnie dzięki tej produkcji TVP2 kariera młodego chłopaka nabrała tempa. Jakiś czas temu aktor otwarcie mówił, że marzy by wyjechać do USA i tam podbić rynek filmowy. Niestety jego amerykański sen bardzo szybko zamienił się w koszmar.
Zobacz też: Musiał nie mógł się powstrzymać po wizycie Bidena w Ukrainie. Poleciały bluzgi z radości?
Maciej Musiał poleciał do Los Angeles, aby spotkać się z menadżerką, którą polecił mu Jan Komasa. Aktor na miejscu dowiedział się jednak, że niepotrzebnie przyjechał. Na jaw wyszło również, że w firmie nikogo nie ma.
"To nie był dla mnie najłatwiejszy moment. Przed wylotem rozstałem się z dziewczyną. Do Stanów poleciałem sam. Pokonałem tyle kilometrów i spotkanie nie wypaliło. Byłem 19-latkiem, który nagle znalazł się na drugim końcu świata i nie znał tam praktycznie nikogo. Nie wiedziałem, co ze sobą zrobić. Lot powrotny miałem przecież dopiero za miesiąc. Nie chciałem jednak wracać i zmarnować tego wyjazdu. Wynająłem jakiś najtańszy hostel" - mówił Musiał w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".
Maciej chciał jednak wykorzystać czas w USA. Aktor przypomniał sobie, że nie tylko Komasa polecał mu kogoś w Stanach Zjednoczonych. Agata Kulesza dała chłopakowi kontakt do agencji, która chciała reprezentować Agatę Trzebuchowską po jej roli "Idzie". Niestety agencji nie było we wskazanym przez aktorkę miejscu.
"Poszedłem pod ten adres, a tam... puste biuro. Firma zlikwidowana. Zrezygnowany oparłem się o ścianę i osunąłem na ziemię. Gdy podniosłem głowę, nieco dalej zauważyłem biuro innego managementu. Zapukałem, wszedłem, w środku zauważyłem kilku ludzi. Zapytałem, czy znaleźliby dla mnie chwilę na rozmowę. Usłyszałem: "Thank you very much. Goodbye!" - mówił Maciej w rozmowie z dziennikarzami.
Musiałowi udało się jednak w ostatnich latach dostać angaż do kilku produkcji Netflixa. Maciej zagrał krótkie role epizodyczne w "Wiedźminie". Jakiś czas temu wystąpił również w produkcji "1899", gdzie wcielił się w postać Olka, który pracuje w kotłowni statku. Postać Macieja w serialu jest obecna dłużej niż kilka minut, co już można odebrać jako pewien sukces.
Zobacz też:
Maciej Musiał w mocnych słowach o Karolaku. "Nie mogłem na niego patrzeć"
Monika Mrozowska poszła do kawiarni Maćka Musiała. Nie weszła