Wymykał się do kochanki kąpać córkę. Z Wiśniewską był skłócony do śmierci
Zmarły w lutym 2021 roku Krzysztof Kowalewski nie krył, że przez całe życie był mężczyzną bardzo kochliwym i całkiem nieźle szło mu z dziewczynami. Tuż przed śmiercią aktor wyznał, że skrzywdził kilka swoich partnerek, bo nie potrafił dochować im wierności... Wśród kobiet, które zdradził, była m.in. Ewa Wiśniewska. O ich wieloletnim związku i rozstaniu w atmosferze skandalu plotkowała przed laty cała Polska.
Krzysztof Kowalewski związał się z Ewą Wiśniewską pod koniec lat 70. ubiegłego wieku. Był wtedy po rozwodzie z kubańską tancerką Vivian Rodriquez, która urodziła mu syna Wiktora, miał też za sobą kilka romansów.
Z Ewą... przyjaźnił się od dawna, ale dopiero gdy przygotowywali się do premiery sztuki "To nie była piąta, to była dziewiąta" w Teatrze Kwadrat, zapałał do niej uczuciem.
"Wcześniej mięty nie było. Na scenie to ona uwodziła mnie, a ja się od niej opędzałem. Poza sceną role się odwróciły, z tym że ona się nie opędzała" - wspominał w rozmowie z autorem książki "Taka zabawna historia".
Zanim farsa z udziałem Ewy i Krzysztofa trafiła na afisz Kwadratu, oni byli już w sobie zakochani. 14 stycznia 1977 roku, czyli w dniu premiery wyreżyserowanej przez Edwarda Dziewońskiego sztuki, zdecydowali, że w dalszą drogę przez życie pójdą razem.
"Z Krzysztofem zetknęłam się po raz pierwszy w szkole teatralnej. Uczył mnie... szermierki. Potem przez wiele lat spotykaliśmy się, najczęściej w długich korytarzach w telewizji. Każde z nas miało swoje życie" - wspominała aktorka w wywiadzie dla "Twojego Stylu", a zapytana, co sprawiło, że nagle spojrzała na niego inaczej, stwierdziła, że nie ma pojęcia.
"Ważne było chyba to, że oboje byliśmy już osadzeni na swoich miejscach w zawodzie. Każde z nas miało swój status, poczucie, że jest potrzebne. To dawało szansę na istnienie razem" - powiedziała.
Gdy na jaw wyszło, że są parą, ich znajomi prorokowali, że nie wytrzymają ze sobą dłużej niż kilka miesięcy. Z pozoru w ogóle do siebie nie pasowali. Ona - niezwykle energiczna, piękna kobieta, on - raczej spokojny, w niczym nie przypominający powierzchownością filmowego amanta... A jednak, mimo że nie zdecydowali się na ślub, spędzili ze sobą ponad 20 lat!
"Żyjemy od próby do próby, od premiery do premiery. Spotykamy się często w przelocie. Gdy Ewa wychodzi, ja właśnie wracam, czy też odwrotnie. Ale... w związku mężczyzna-kobieta najmniej ważne są formalności. Najważniejsze jest to, co dzieje się między nami i czy da się razem żyć" - wyznał Krzysztof Kowalewski "Echu Dnia".
"Nikt nikomu nie siedzi na głowie. Znamy i szanujemy swoje nawyki. Krzysiek wie, że gdy siadam przy stoliku i stawiam pasjansa, to znaczy, że muszę "wyparować" po spektaklu albo między próbą a spektaklem. Przebywam wtedy w swoim świecie, ale mam świadomość jego obecności. I to mi wystarcza" - opowiadała z kolei Ewa Wiśniewska w rozmowie z "Halo".
Kiedy w 2000 roku Ewa Wiśniewska dowiedziała się, że inna aktorka jest w ciąży z jej partnerem, w jednej chwili podjęła decyzję o... oddaniu 63-letniego wtedy Krzysztofa pod opiekę kobiety, która miała urodzić mu dziecko.
"Wymienił mnie na nowszy model" - poskarżyła się dziennikarce "Vivy!".
"Poszedłem w dobre ręce, ale to nie wyglądało tak, że chciała mnie oddać" - wspominał Krzysztof Kowalewski po latach w książce "Taka zabawna historia", dodając, że Ewa wcale nie pokazała mu drzwi.
Po rozstaniu z Kowalewskim aktorka opowiadała w wywiadach, że osobiście spakowała niewiernemu mężczyźnie walizkę, bo nie mogła znieść, jak wymyka się... kąpać córkę.
"Czytałem to, ale nie komentowałem, bo nie ma sensu. Sam spakowałem walizkę i wyszedłem" - stwierdził w wywiadzie-rzece, przyznając jednak, że odszedł od Ewy Wiśniewskiej, gdy jego córka Gabrysia była już na świecie.
"Bardzo długo nie wiedziałem, co robić. Nie chciałem Agnieszki sobą obciążać. Ona chciała mieć dziecko, rodzinę. (...) Próbowałem jej to wybić z głowy. Zacząłem się jednak bać, że dostałem od życia szansę i to po prostu spieprzę. Bałem się jak cholera, ale niczego nie żałuję, bo dostałem od życia nagrodę" - opowiadał autorowi książki "Taka zabawna historia.
Krzysztof Kowalewski w rozmowie z Juliuszem Ćwieluchem", wspominając początki swego związku z młodszą od niego o 31 lat Agnieszką Suchorą.
"Przyjście Gaby na świat to była nasza świadoma decyzja. I ja naprawdę nigdzie się nie wymykałem, żeby ją kąpać, bo nie musiałem" - dodał.
Krzysztof Kowalewski i Agnieszka Suchora w 2002 roku wzięli ślub i byli szczęśliwym małżeństwem aż do śmierci aktora w 2021 roku.
Ewa Wiśniewska bardzo długo nie była w stanie wybaczyć Krzysztofowi tego, że zostawił ją dla innej kobiety. Tak naprawdę... nigdy nie wybaczyła mu zdrady. Przyznała w wywiadzie, że były partner wiele razy prosił ją o "rozgrzeszenie", ale nie potrafiła zapomnieć, jak bardzo ją skrzywdził.
"Mężczyźni... Nie można budować na nich wszystkiego" - wyznała po latach Krystynie Pytlakowskiej z "Vivy!".
"Ja w każdy związek wchodziłam z wiarą, że to miłość do końca życia, do grobowej deski. Niestety, rzeczywistość korygowała moje przeświadczenie" - powiedziała.
Po rozstaniu z Krzysztofem Kowalewskim aktorka nie zdecydowała się wpuścić do swojego życia żadnego mężczyzny. Twierdzi, że przestała szukać ideału, to męski ideał to po prostu utopia.
"Dopiero teraz czuję się prawdziwie wolna, niczym niespętana" - oświadczyła na łamach "Vivy!".
Zobacz także:
Danuta Martyniuk odchudzała się w tajemnicy przed Zenkiem: "Teraz on musi schudnąć"
Ewa Chodakowska ukrywała wycięcie nowotworu! Dopiero teraz wyznała prawdę
Królowa Elżbieta II i książę Filip nie widywali się tygodniami. Jaki był sekret ich małżeństwa?