Wyrzucona przez fale Blanka Lipińska pozuje na Malediwach. Jak syrena?
Blanka Lipińska nigdy nie ukrywała, że luksus jest bliski jej sercu. Obecnie wygrzewa swoje muśnięte tatuażami ciało na rajskiej plaży na Malediwach. Urlop nie wypadł tanio, za to świetnie prezentuje się na Instagramie.
Blanka Lipińska, autorka książki „365 dni”, nazywanej „kaszubskim porno” preferuje wyrazisty wizerunek. Niespecjalnie się przy tym przejmuje, czy wygląda on naturalnie. Wręcz przeciwnie, pisarka sprawia wrażenie, jakby zależało jej na tym, by wszyscy wiedzieli, że stać ją na kosztowne zabiegi upiększające.
Inwazyjny sposób poprawiania urody poleca również przyjaciółkom, a nawet wspiera je finansowo w tym przedsięwzięciu. Dwa lata temu w wywiadzie dla „Vivy” pochwaliła się, że jest już wystarczająco bogata, by zafundować przyjaciółce nowy biust. Jak wyznała wtedy:
Lipińska swoje też zresztą poprawiła, bo, jak wyznała w jednym w wywiadów, przed interwencją chirurga wyglądały jak "szczurze ryjki". Za to teraz jest z nich tak zadowolona, że po plaży na Malediwach przechadza się niemal wyłącznie topless. Tak jej się spodobało, że trudno nawet zgadywać, czy się jeszcze kiedykolwiek ubierze...
W położonym na Południowym Atolu Male ośrodku turystycznym, gdzie doba kosztuje od 5 tysięcy złotych za dobę wzwyż, korzysta z wszelkich dostępnych atrakcji. Zdążyła już odwiedzić podwodną restaurację, pohuśtać się w falach i wziąć udział w degustacji alkoholi.
Ostatnio zaś postanowiła olśnić fanów zdjęciem, na którym wygląda jak wyrzucona na brzeg syrena. Oczywiście topless, bo syreny staników nie noszą, za wyjątkiem tych Disney’a. Podobna do Arielki?
***
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie: https://www.instagram.com/pomponik.pl/