Wystawiła do wiatru menedżerkę?
Dorota Deląg nie lubi dzielić się kasą. I właśnie zwolniła menedżerkę.
Prowadząca program "Między kuchnią a salonem" Dorota Deląg właśnie rozstała się z menedżerką. I nie byłoby w tym nic dziwnego, bo gwiazdy często zmieniają współpracowników, gdyby nie to, że ta druga... pracowała dla aktorki za darmo.
- Dorota zerwała kontrakt ze swoją agentką tuż przed podpisaniem umowy z TVN. Wcześniej stacja negocjowała z Magdą Czerwiec, ale umowę podpisała już tylko aktorka. Co oznacza, że menedżerka nie dostała pensji w postaci procentu od kontraktu - zdradza nam jeden z pracowników stacji.
Sama zainteresowana nie chce się na ten temat wypowiadać. - Odmawiam komentarza w tej sprawie - powiedziała nam Magdalena Czerwiec.
Dorota Deląg była jej podopieczną przez ok. 2 lata. Do jej obowiązków należało m.in. bukowanie terminów i negocjowanie kontraktów aktorki, kontakty z prasą oraz kreowanie jej wizerunku w mediach.
W tym czasie Dorota zagrała w serialu "Ojciec Mateusz", a także zaczęła robić wywiady z gwiazdami dla TVN Warszawa. Gdy dostała propozycję prowadzenia "Między kuchnią a salonem", negocjacje te także należały do obowiązków Czerwiec.
Podpisując umowę ze stacją Dorota zapewne zaoszczędziła trochę pieniędzy. Rozumiemy ją, w końcu chce kupić sobie swoje pierwsze mieszkanie, a ceny w Warszawie nie należą do niskich. Tylko że wystawiając do wiatru menedżerkę, może popsuć sobie opinię w środowisku.
Takie informacje roznoszą się przecież z prędkością światła. I może się zdarzyć, że nieprędko znajdzie się ktoś, kto zaryzykuje z nią współpracę. Nam wydaje się, że opinia skneruski nie popłaca. Dorota najwidoczniej ma zupełnie inne zdanie na ten temat.