Reklama
Reklama

Wyszła prawda o księciu Harrym i Meghan. Tak zapamiętali ich dworzanie

Brytyjska rodzina królewska ma wobec zatrudnianego przez siebie personelu sprecyzowane oczekiwania: powinien być niezauważalny, skrupulatny, lojalny i dyskretny. Z książki Toma Quina "Yes, Ma'am – The Secret Life of Royal Servants" wynika, że różnie z tym bywa. Niektórzy pracownicy Pałacu nie gryźli się w język, wspominając księcia Harry’ego (40 l.) i Meghan Markle (43 l.)

O tym, że książę Harry, a już zwłaszcza jego żona, Meghan Markle potrafią zajść za skórę najbliższym współpracownikom, wiadomo od dawna. Personel do tej pory kiepsko wspomina krótką karierę amerykańskiej rozwódki na królewskim dworze. 

Talent do zrażania ludzi pozostał jej zresztą do tej pory. Jak niedawno ujawnił Closer Online, w ciągu pierwszych 5 miesięcy działalności założonej przez Meghan firmy American Riviera Orchard, opuściło ją 18 pracowników

Reklama

Tak królewski personel zapamiętał Meghan Markle

Osoby, pracujące dla brytyjskiej rodziny królewskiej też nie mają o niej najlepszych wspomnień, co dobitnie potwierdza książka autorstwa Toma Quinna "Yes, Ma'am – The Secret Life of Royal Servants" ("Tak, proszę pani – sekretne życie królewskich służących”). 

Z ich relacji wynika, że gwiazda serialu "W garniturach" wkroczyła w życie księcia Harry’ego z wyraźnie sprecyzowanym planem, który można kolokwialnie określić "skokiem na kasę". Chociaż, zdaniem królewskiego personelu, jej ilość okazała się dla Meghan rozczarowująca. Jak pisze Quinn:

"Gdy odkryła, że majątek Harry’ego wynosi około 20 mln funtów, zrozumiała, że musi zweryfikować swoje oczekiwania. Jeden z pracowników królewskich powiedział mi, że Meghan spodziewała się miliardera, a otrzymała milionera". 

Meghan Markle zmieniła księcia Harry'ego

Wśród rozmówców autora książki przeważa opinia, że Harry, zanim poznał Meghan, był zadowolony ze swojego życia i świetnie dogadywał się z bratem i bratową. Meghan jednak szybko przekonała go, że przez całe życie był w błędzie:

"Przed ślubem nie myślał o sobie jako o "zapasowym". Ona zaczęła namawiać go do głoszenia "swojej prawdy", co wszyscy odebrali jako bardzo destrukcyjne". 

Książę Harry: najbardziej zagubiony wśród Windsorów

Z czasem, jak zauważył jeden ze starszych dworzan, za swoje główne powołanie Harry uznał bycie mężem Meghan i przejmowanie jej poglądów. Wiele wskazuje na to, że tak mu zostało do tej pory. 

Nie znaczy to, że przed poznaniem Meghan Harry miał jakieś głębokie przemyślenia. Wręcz przeciwnie, zdaniem pracowników Pałacu, do których dotarł Tom Quinn. Jak wyznał jeden z dworzan:

"Kiedyś w jego prywatnym apartamencie coś poprzekładałem – jakieś papiery na jego biurku czy coś. Od razu się zdenerwował, a jego reakcja była, w mojej opinii, niewspółmierna do tego, co zaszło. Jego narzekania na moje rzekome zagubienie wydały mi się przesadą, biorąc pod uwagę, że Harry jest prawdopodobnie najbardziej zagubiony ze wszystkich członków rodziny królewskiej. Ludzie mówili, że bez pomocy służącego dwa tygodnie zajęłoby mu włożenie własnych spodni". 

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Meghan stawała na rzęsach, a tu taki ruch Harry'ego. To mogło wszystko zepsuć

Meghan Markle wyznała prawdę o swoich zachciankach. Takiej reakcji się nie spodziewała

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy