Wyszło, ile zarabia Antoni K. Aktor podał dokładną kwotę
Antoni K., oskarżony o prowadzenie samochodu pod wpływem nielegalnych substancji, został w środę uznany za winnego. Mężczyzna usłyszał wyrok 1 roku ograniczenia wolności z obowiązkiem prac społecznych, a także zakaz prowadzenia pojazdów na okres 3 lat. Przy okazji rozprawy na jaw wypłynęły także jego zarobki.
Antoni K. dotarł do sądu za trzecim podejściem. Poprzednio dwa razy udało mu się odwlec rozprawę, na niewiele jednak się to zdało, bowiem ostatecznie i tak usłyszał wyrok. Sąd Rejonowy Warszawa - Wola uznał aktora za winnego zarzucanego mu czynu.
Nie pomogły nietypowe tłumaczenia, zapadł wyrok 1 roku ograniczenia wolności z obowiązkiem prac społecznych. Aktor musi się także pożegnać z prowadzeniem pojazdów przez 3 lata.
Przy okazji rozprawy na jaw wyszły także zarobki Antoniego K. Aktor rozpoczął nowy rok dość kosztownie. Sąd nakazał mu zapłacić kwotę pięciu tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Aktor musi się także liczyć z pokryciem kosztów procesowych, a to kolejne pięć tysięcy złotych. W tej sytuacji miesięczne dochody mogą mu nie wystarczyć na życie.
Aktor musiał ujawnić swoje zarobki podczas rozprawy. Wyznał, że jego dochody nie są regularne. Wynika to ze specyfiki zawodu, wszak aktor nie pracuje codziennie, nie ma stałego wymiaru godzin. Celebryta aktualnie gra w jednym serialu.
Antoni K. wyznał podczas środowej rozprawy, że na jego konto wpływa miesięcznie kwota około 10 tysięcy złotych. Co ciekawe, to akurat tyle, ile wynoszą zasądzone mu alimenty.
Wygląda na to, że ten rok nie będzie dla Antoniego K. najłatwiejszy. Spięcie tych wszystkich wydatków może być nieco karkołomne. Na szczęście w trakcie rozprawy celebryta mógł liczyć na wsparcie ukochanej Izabeli, która z pewnością stanowi dla niego oparcie również w życiu prywatnym.
Zobacz także:
Monika Richardson mówi wprost o nowej miłości. Tych błędów nie chce powtarzać
Olszański potwierdza krążące na jego temat plotki. Był już w TVP. Co z "Pytaniem na śniadanie"?
Wendzikowska znów krytykowana. Wrzuciła film i się zaczęło. Nie wytrzymała