Wyszło na jaw na temat Sylwii Bomby. Znienacka ujawniła i to dopiero po 10 latach
Sylwia Bomba zyskała ogólnopolską rozpoznawalność, gdy przed ponad dekadą postanowiła wziąć udział w nowym wówczas programie "Gogglebox. Przed telewizorem". Na casting zamówiła swoją koleżankę, Ewę Mrozowską, z którą później nie zawsze jej się dobrze układało. Teraz celebrytka wyjawiła okoliczności trafienia do reality show. Jest tak, jak ludzie myśleli...
Rok 2014 był bez wątpienia przełomowy w życiu osobistym i zawodowym Sylwii Bomby. Absolwentka łódzkiej filmówki, fotografka i właścicielka agencji reklamowej z dnia na dzień stała się sławna dzięki udziałowi w "Gogglebox. Przed telewizorem". Do wspólnej przygody z telewizją namówiła koleżankę Ewę Mrozowską.
"Ty gruba, ja gruba, ja czarna, ty blond - może się spodobamy. I tak było, po prostu się spodobałyśmy" - wyjawiła okoliczności podejmowania tej decyzji w najnowszym wywiadzie ze Światem Gwiazd.
Niewiele jednak brakowało, a panie nie występowałyby razem na małym ekranie.
"Ja pierwotnie trafiłam na casting z inną dziewczyną. (...) Okazało się, że jest gdzieś tam rozpoznawalna, bo występowała już w (...) serialach, więc nie mogła wejść do programu. A ja (...) z Ewą znam się już bardzo długo, bo malowała u mnie na sesjach jako wizażystka. Pamiętam, że byłam u niej na makijażu i powiedziałam: 'Ewcia, może ty ze mną pójdziesz? Ty jesteś taka trochę wredna, trochę złośliwa - nadajesz się'. I tak było. Poszłyśmy we dwie, spodobałyśmy się od razu (...)" - wyjawiła.
Widzowie od razu zapałali do gadatliwych pań sympatią. Przez kilka lat wspólnie komentowały one inne programy telewizyjne. Niespodziewanie w jednym z odcinków w 2022 roku odbiorcy zamiast nich zobaczyli pustą kanapę. Lektor wyjaśnił wówczas, że kobiety postanowiły zmienić otoczenie, a konkretnie - pary.
Bomba stworzyła duet z Lili Antoniak - znaną tiktokerką, a Mrozowska ze swoim mężem, Piotrem Kozłowskim. Obie zapewniały, że nie stoi za tym żaden konflikt.
"Nie pokłóciłyśmy się" - mówiła Sylwia. "Nie każda zmiana musi być zła" - dodała Ewa.
Z czasem jednak pierwsza z nich przyznała, że faktycznie ich przyjaźń miała swoje kryzysy, które zostały już zażegnane. Koleżanki nigdy nie straciły ze sobą zresztą kontaktu - już rok później znowu pojawiły się razem w dwóch odcinkach show. A w lutym 2024 na stałe zasiadły razem na kanapie "Gogglebox".
"My znamy się już prawie 12 lat. Nasza przyjaźń przechodziła różne okresy, lepsze i gorsze! Wzloty i upadki, okres ciszy i buntu. Najpierw byłyśmy koleżankami od wspólnej zabawy, koleżankami od wspólnej pracy, a teraz jesteśmy mamami. Wychowujemy swoje dzieci w przyjaźni i chcemy razem tworzyć dalszą historię. Ciekawe, co nas czeka i jak ewoluuje nasza znajomość" - pisała wówczas Bomba.
Choć obie są znane, to bez wątpienia właśnie Sylwia zrobiła większą karierę od koleżanki. Obecnie na Instagramie obserwuje ją ponad 960 tys. osób, a poświęcone make-upowi konto Mrozowskiej - nieco mniej niż 560 tys. Dużym zainteresowaniem cieszyła się też efektowna wizualna przemiana Sylwii, która chwaliła się w sieci zrzuceniem dużej liczby kilogramów.
Media śledziły też jej związek z Jackiem Ochmanem, prezesem klubu piłkarskiego Znicz Pruszków, z którym w 2018 roku doczekała się córki Antoniny. Niestety trzy lata później para rozstała się, a po roku media obiegła informacja o śmierci byłego partnera gwiazdy.
Dzisiaj celebrytka regularnie dzieli się obrazkami ze szczęśliwego życia rodzinnego, obecnie pozostaje bowiem w związku z Grzegorzem Chmielewskim, znanym jako Greg Collins, z którym planuje wspólną przyszłość. Świetnie dogaduje się też z jego nastoletnią córką z poprzedniej relacji.
Zobacz też:
Sylwia Bomba jest samotną mamą. Ukochanemu postawiła tylko jeden warunek
Ledwo Sylwia Bomba pokazała się w białej sukni, a tu taka heca. Ze ślubu z Collinsem nici
Sylwia Bomba przyznała się do pobierania świadczenia na córkę. Ma już plan