Reklama
Reklama

Wzruszające słowa Wellman o zmarłej mamie!

Dorota Wellman (55 l.) na łamach "Wysokich Obcasów" napisała niezwykle przejmujący felieton o swojej ukochanej mamie...

Dziennikarka postanowiła wrócić do rodzinnego dramatu, który zdarzył się w jej życiu kilka lat temu. Dorota była niezwykle zżyta ze swoją mamą, dlatego jej śmierć była dla niej ogromnym ciosem.

Dopiero niedawno jej kolega ze śniadaniówki, Marcin Prokop zdradził, że mama Wellman umierała, gdy Dorota miała dyżur w "Dzień Dobry TVN" i musiała radośnie gaworzyć o "smażeniu kotletów". 

Ta sytuacja musi w Dorocie dość mocno siedzieć do dzisiaj, stąd zapewne ten niezwykle wzruszający felieton o tym, aby nie stracić być może ostatniej szansy na rozmowę z bliską nam osobą...

Reklama

"Była dla mnie najlepszym psychoterapeutą. Spokojnie wysłuchiwała, nie komentowała. Zawsze odbierała telefon, bo wiedziała, że Jej potrzebuję. Że była najlepszym komentatorem moralnym i politycznym, jakiego znałam. Że sformułowanie "świecić przykładem" idealnie do Niej pasuje. Że nauczyła mnie miłości do Polski. Że nie mogłam patrzyć na Jej cierpienie i chciałam, żeby odeszła. A potem długo karałam się za tę myśl. Że oddałabym wszystko, żeby się z Nią spotkać. PS. Zastanów się, czego Jej nie powiedziałaś. Masz jeszcze szansę. Ja już nie" - pisze Dorota.

Piękna słowa...


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Dorota Wellman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy