Z ciałem Rozenek dzieją się zaskakujące rzeczy! "Skutki uboczne terapii"
Małgorzata Kostrzewska Bukaczewska Rozenek-Majdan (ok. 37 l.) udzieliła niezwykle szczerego wywiadu. Jej życie wcale nie wygląda tak kolorowo...
Wydawać by się mogło, że Małgosia ma wszystko: pieniądze, miłość Majdana, dwóch synów i wciąż sporą popularność.
Rozenek nie ukrywa, że jej największym marzeniem jest urodzenie Radkowi dziecka.
Niestety, nie jest to w jej przypadku takie proste. Swoich dwóch synów Gosia urodziła dzięki metodzie in vitro.
Tym razem też zdecydowała się na tę terapię. Na razie bez rezultatu...
"Mamy z Radosławem założony taki deadline i boję się, co będzie, gdy ta chwila nastąpi. Na razie działamy, ciągle powtarzam sobie, że to etap, który zakończy się sukcesem. Nie wiem, jak się zachowam, kiedy przyjdzie się skonfrontować z przykrą rzeczywistością. Bo to jest cholernie trudne" - wyznaje w rozmowie z "Party" Rozenek.
Małgosia jest gotowa na wszystko, byle tylko zajść w ciążę. Nieważne są nawet zmiany w wyglądzie, które się dokonują z powodu stosowania hormonów.
"I pal licho, że moje ciało się zmienia, że puchnę w oczach i mam kłopoty ze snem - bo to są skutki uboczne terapii. To nie jest ważne! Jestem panią pączek! Ale i tak jestem szczęściarą, bo leczenie aż tak bardzo nie odbija się na moim samopoczuciu" - dodała.
Trzymamy mocno kciuki, aby marzenie Gosi i Radka się spełniło!