Z Francji docierają wstrząsające informacje. Chodzi o syna Andrzeja Żuławskiego
23-letni Vincent, syn Sophie Marceau (52 l.) i Andrzeja Żuławskiego (†75), przeszedł załamanie.
Chłopak był bardzo związany ze swoim ojcem. Mieli wspólne zainteresowania i dużo rozmawiali o życiu, sztuce. Kiedy zaczął studiować w Londynie kinematografię, rodzice byli z niego dumni. Jednak po stracie ojca, załamał się, porzucił szkołę i wrócił do Paryża.
Nie mógł pogodzić się z tym, że tata odmówił leczenia, choć nawet Sophie go do tego namawiała. Chłopak ciągle to rozpamiętywał. Był w głębokiej depresji. Mimo wsparcia przyrodnich braci, Xawerego i Ignacego, nie mógł sobie poradzić z żałobą.
Jego stan z miesiąca na miesiąc się pogarszał. Latem 2018 roku Vincent miał atak agresji. Zaskoczona nagłym wybuchem gniewu matka zadzwoniła po policję. Sąd zadecydował o umieszczeniu go na obserwacji w szpitalu Saint-Maurice.
Wyszedł w połowie września, po czym zniknął na półtora miesiąca. Potem został skierowany do lepiej chronionego ośrodka - Sainte-Anne.
Jak podaje magazyn "Closer", zdruzgotana gwiazda codziennie odwiedzała ukochanego syna. Sophie Marceau zawiesiła karierę, aby móc w pełni poświęcić się rodzinie. Opiekuje się chorym 83-letnim ojcem. A przede wszystkim robi wszystko, co w jej mocy, by ratować Vincenta.
Chłopak niedawno zakończył pobyt w szpitalu i pod opieką matki odzyskuje równowagę psychiczną.
***
Zobacz więcej materiałów: