Żądają ukarania Lewandowskiego. Na takie słowa ze strony jedynego obrońcy chyba nie liczył
Do gorącej atmosfery wokół Roberta Lewandowskiego postanowił odnieść się inny legendarny piłkarz. Zbigniew Boniek za pośrednictwem social mediów skrytykował nagonkę na kapitana biało-czerwonych, a całą sytuację porównał do tego, co działo się z reprezentacją Polski podczas mundialu w 1982 roku. Ma rację?
Wokół Roberta Lewandowskiego pojawiło się ostatnio wiele kontrowersji, także tych niekoniecznie bezpośrednio związanych ze sportem. Po spektakularnej wpadce polskiej reprezentacji na kadrę Fernando Santosa spadła ogromna fala ostrej krytyki. W niezwykle ważnym meczu eliminacji do mistrzostw Europy biało-czerwoni roztrwonili bowiem dwubramkową przewagę, którą udało im się uzyskać przed przerwą i przegrali z Mołdawią aż 3:2.
Postawa polskich piłkarzy zbulwersowała nie tylko kibiców, ale także i byłych graczy kadry narodowej. Na bezpardonową wypowiedź skierowaną do zawodników pozwolił sobie słynny bramkarz Jan Tomaszewski, który w odważnych słowach domagał się wyciągnięcia konsekwencji za niepowodzenia naszych graczy.
Po blamażu z Mołdawią wśród kibiców zaczęło pojawiać się pytanie, czy Robert Lewandowski nie powinien zrezygnować z funkcji kapitana polskiej reprezentacji. Zawodnik po przegranym meczu nie pojawił się na konferencji prasowej i po spotkaniu unikał dziennikarzy oraz fotoreporterów.
Teraz do dyskusji włączył się także Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN przyznał, że to, co dzieje się obecnie wokół gwiazdy FC Barcelony jest "typowo polskie" i przypomina mu sytuację sprzed lat.
"Fajna jest ta nagonka na Roberta Lewandowskiego. Coś mi to przypomina z Mundialu 82. Lewandowski jest problemem dla przeciwników, nie dla Polski. Nasze polskie klimaty..." - skomentował były gracz Juventusu Turyn na swoim twitterowym profilu.
Legendarny zawodnik nawiązał tym samym do sytuacji biało-czerwonych w 1982 roku, kiedy to na kadrę spadła fala krytyki za dwa pierwsze mecze, a kibice żądali od trenera Antoniego Piechniczka, by odsunął ze składu Zbigniewa Bońka. Piłkarze jednak szybko się zrehabilitowali i ostatecznie zajęli trzecie miejsce na mundialu.