Zadała niewygodne pytanie Glińskiemu. Musiała odejść z TVP
Jeszcze kilka lat temu Karolina Lewicka (40 l.) była uważana za jedną z najlepszych dziennikarek przeprowadzających na antenie TVP Info wywiady z politykami. Niestety, jesienią 2015 roku została zawieszona, bo jej gościowi - powołanemu właśnie przez Beatę Szydło na stanowisko ministra kultury profesorowi Piotrowi Glińskiemu - nie spodobały się pytania, które postawiła mu w programie na żywo. Wkrótce potem Lewicka złożyła wymówienie i odeszła z TVP. Co robi dzisiaj?
Tę rozmowę Karolina Lewicka z pewnością pamiętać będzie do końca życia... Profesor Piotr Gliński, którego zaprosiła do swojego programu "Minęła dwudziesta", chciał - zamiast odpowiadać na przygotowane przez nią pytania - wygłaszać oświadczenia, a ona uparcie przerywała mu i drążyła temat głośnego wtedy przedstawienia "Śmierć i dziewczyna", zdjęcia którego z afisza domagał się jako minister kultury (nie podobało mu się, że aktorzy uprawiają na scenie seks). W końcu świeżo powołany na ministerialne stanowisko polityk nie wytrzymał i wytknął dziennikarce, że jej program jest "propagandowy".
"Wasza stacja uprawia propagandę i manipulację od kilku lat. I to się skończy, ponieważ tak telewizja publiczna funkcjonować nie powinna" - powiedział profesor Gliński, po czym stwierdził, że czuje się jak na przesłuchaniu. Jeszcze tego samego dnia Karolina Lewicka została przez prezesa TVP Janusza Daszczyńskiego zawieszona w obowiązkach gospodyni "Minęła dwudziesta" za "sposób prowadzenia programu odbiegający zdecydowanie od standardów, które obowiązują w telewizji publicznej".
O tym, że została zawieszona, Karolina Lewicka dowiedziała się z internetu...
Następnego dnia rano Centrum Informacji TVP poinformowało, że "sprawa Lewickiej" została skierowana do Komisji Etyki Telewizji Polskiej, ale Karolina Lewicka nadal pojawiać się będzie na wizji w innych programach (komisja orzekła, że podczas rozmowy z ministrem kultury prowadząca "Minęła dwudziesta" jednak nie naruszyła standardów zawodowych).
Wkrótce potem prezes Janusz Daszczyński, który ją zawiesił, podpisał się pod listem protestacyjnym, jaki w obronie swej koleżanki wystosowali do ministra Piotra Glińskiego dziennikarze TVP Info. Dokładnie dwa miesiące później Daszczyński stracił pracę, a jego miejsce zajął Jacek Kurski. Właśnie wtedy Karolina Lewicka złożyła wymówienie i odeszła z Telewizji Polskiej.
Karolina Lewicka była pierwszą dziennikarką TVP Info, która w styczniu 2016 roku odeszła z pracy. Wypowiedzenie napisała natychmiast, gdy dowiedziała się, kto został nowym prezesem zarządu Telewizji Polskiej. Nie chciała - jak mówi - czekać na "sczyszczenie". Już raz, w 2011 roku, wyrzucono ją z TVP Info, tłumacząc, że ma za duże oczy, co źle wygląda na ekranie. Przeniosła się wtedy do TVP Polonia, skąd chciano ją z kolei wyrzucić na wniosek jednej z posłanek Platformy Obywatelskiej, której nie spodobał się jej materiał o PO.
Dziś Karolina Lewicka twierdzi, że jej odejście z pracy w TVP było manifestem przeciwko "zarzynaniu" telewizji. Nikt nawet nie próbował jej zatrzymać... Wymówienie złożyła w piątek, a w poniedziałek już nie pracowała. Nie miała etatu, więc nie przysługiwała jej żadna odprawa.
Na szczęście dziennikarka nie została bez środków do życia. Już wcześniej współpracowała z radiem Tok FM... Do dziś prowadzi tam program "Wywiad polityczny" i przygotowuje relacje z sejmu. Jest też wykładowczynią w warszawskiej Collegium Civitas.
40-letnia Karolina Lewicka nie tęskni za telewizją. Żartuje, że dobrze jej w radiu i - nawet jeśli kiedyś w TVP zmieni się władza - raczej nie będzie chciała wrócić.