Reklama
Reklama

Zalew oratoriów Rubika

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego Piotr Rubik (39 l.) tak dużo zarabia na swoich koncertach?

To proste - kompozytor stosuje "odpowiednie" nazewnictwo dla swoich utworów. Najchętniej używanym przez niego słowem jest "oratorium" - napisał ich już tak dużo, że czasem mamy wrażenie, iż tworzy sobie codziennie jedno z nudów.

Dumnie brzmiąca nazwa, ogromny 180-osobowy chór i monumentalno-kiczowata oprawa sprawiają, iż odbiorcy mają wrażenie obcowania ze sztuką wyższych lotów. Niestety muzykę Rubika odbierają w ten sposób nie tylko zwykli fani, ale często także władze miast, które zrobią wszystko, by osobą kompozytora uświetnić jakąś publiczną uroczystość.

Reklama

Ostatnio bardzo modne stało się zapraszanie pana Piotra na obchody rocznicowe. "Rewia" wymienia: platynowowłosy muzyk wystąpił na 750-leciu Krakowa, 460-leciu Siedlec, 9 grudnia pojawi się na 750-leciu Gorzowa, a w czerwcu 2008 roku będą mieli okazję zobaczyć go raciborzanie na uroczystości 900-lecia założenia miasta.

Jak donosi magazyn, na gorzowskiej imprezie odbędzie się premiera najnowszego - a jakże - Oratorium Dla Świata "Habitat". Rubik zażądał za występ tak wysokiego honorarium, że prezydent Gorzowa zdecydował się wprowadzić bilety za wstęp. Wszystkie ponoć rozeszły się jak świeże bułeczki.

"To Rubik, a nie Penderecki jest najbardziej znanym twórcą oratoriów w Polsce" - pisze "Rewia". To chyba bardziej przerażające niż powrót mody na muzykę disco-polo...

Zaprenumeruj Biuletyn Pomponika na tej stronie!

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy