Zamieszanie w TVP wokół Nowickiego trwa. Oficjalnie już potwierdził
Łukasz Nowicki był jednym z prowadzących "Pytanie na śniadanie". Uprzedził on jednak wszelkie "porządki", które nastąpiły po 15 października 2023 roku i sam zdecydował o odejściu ze śniadaniówki. Jak wówczas stwierdził, że chce się spełniać w roli podcastera i podróżnika. Długo też w niepewności trzymał swoich fanów w sprawie prowadzenia teleturnieju w TVP. Jak się okazało - nadal go prowadzi, ale ostatnie wybryki sprowadziły na niego falę krytyki od widzów. O co chodzi w zamieszaniu z Nowickim?
Łukasz Nowicki latem 2023 roku z okazji 50. urodzin zrobił sobie prezent i stwierdził, że nie będzie już tak wcześnie wstawał, by pojawiać się na planie "Pytania na śniadanie". Na początku plotkowano, że pewnie Nowicki przeszedł do konkurencji, jednak prawda była zupełnie inna. Choć prowadzący stwierdził, że chce podróżować i nagrywać podcasty, to jednocześnie nie zrezygnował w prowadzeniu teleturnieju "Postaw na milion". To właśnie w nim widzowie ostatnio byli świadkami dziwnej sytuacji z udziałem prowadzącego.
W ostatnim odcinku "Postaw na milion" Łukasz Nowicki chcąc nie chcąc wywołał nie lada zamieszanie. Wszystko przez brak wypowiedzenia istotnej kwestii dla uczestniczek show, które długo zastanawiały się nad udzieleniem poprawnej odpowiedzi.
"Regulamin mówi, że pieniądze muszą w ciągu minuty znaleźć się na którejkolwiek z zapadni, a pozostałe muszą być puste. Dość niecodzienna sytuacja w naszym programie i niezwykle dla mnie trudna i smutna" - powiedział Nowicki w programie.
Niestety, takie tłumaczenie nie spodobało się oglądającym i od razu zaczęli słać krytykę w kierunku prowadzącego: "To wina prowadzącego! Doskonale wiedział i powinien im przypomnieć", "Zawsze Łukasz przypominał w ostatnich sekundach, że pieniądze muszą być na zapadni", "Pan Łukasz chyba przysnął. W poprzednich seriach aż krzyczał, gdy kończył się czas". Cóż, każdemu się zdarza mieć gorszy dzień.
Pomimo tego, że Nowicki zrezygnował z prowadzenia "Pytania na śniadanie", to wygląda na to, że jego relacje z samą TVP nie są złe. W obronie prowadzącego teleturniej stanęła produkcja programu.
"Każdy widzi czas i stoper, panie w każdym pytaniu czas wykorzystały" - napisała osoba, która prowadzi fanpage programu na Facebooku. Te słowa poparli też inni internauci, którzy stwierdzili, że kobiety wiedziały, jakie są zasady programu i powinny się do niego dostosować.
Zobacz też:
Poruszenie w "Pytanie na śniadanie". Łukasz Nowicki pilnie wparował na plan
Łukasz Nowicki gorzko wspomina zmarłego ojca, Jana Nowickiego
To koniec. Łukasz Nowicki pilnie potwierdził wieści o nim i żonie