Reklama
Reklama

Zamknięto dochodzenie w sprawie śmierci Ledgera

Amerykańska prokuratura zrezygnowała ze śledztwa w sprawie śmierci aktora Heatha Ledgera, który zmarł w styczniu z powodu przedawkowania leków. Prokuratura próbowała dowiedzieć się, jak aktor wszedł w ich posiadanie.

Sprawa została zamknięta i nie postawiono żadnych zarzutów - podaje magazyn "People". Zeznawać w tej sprawie miała aktorka Mary-Kate Olsen, która utrzymywała, że nie wiedziała, skąd aktor miał silne leki.

28-letni Ledger został znaleziony w swoim apartamencie w Nowym Jorku, a koroner uznał, że jego śmierć była wywołana ostrym zatruciem lekami przeciwbólowymi, psychotropowymi, nasennymi i uspokajającymi.

Prokuratura ustaliła, że aktor miał dwa silne leki przeciwbólowe, na które brakowało recept.

Aktora znalazła masażystka Diana Wolozin i trzykrotnie zadzwoniła do Olsen. Aktorka nie chciała tego potwierdzić. Kilka minut po znalezieniu aktora, na miejsce przyjechali ochroniarze Olsen. Oni także nie chcieli wyjaśnić, co tam robili - podaje magazyn "People". W tej sprawie przesłuchano modelkę Helen Christiansen i byłą partnerkę aktora, Michelle Williams.

Reklama
PAP/pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama