Zaskakujące doniesienia o Bohosiewicz. To nie były plotki o kulisach rozstania z mężem. Potrzebowali pomocy
Sonia Bohosiewicz (47 l.) rok po rozwodzie zdecydowała się na odważny wywiad. Po raz pierwszy opowiedziała, że rozstanie z byłym mężem nie było łatwe i konieczna okazała się pomoc specjalistów.
Sonia Bohosiewicz w 2008 roku została żoną Pawła Majewskiego, syna znanego reżysera Janusza Majewskiego. Aktorka urodziła dwójkę dzieci - Teodora i Leonarda. Małżeństwo Bohosiewicz i Majewskiego przez wiele lat uważane było za niezwykle udane. Jednak w czerwcu ubiegłego roku zaczęły pojawiać się plotki o kryzysie, aż wreszcie media dowiedziały się o rozwodzie pary. Teraz dopiero aktorka opowiedziała o przebiegu rozstania.
Sonia Bohosiewicz dla tygodnika "Wprost" po raz pierwszy zdecydowała się opowiedzieć o rozwodzie. Okazuje się, że aktorka w czasie izolacji doszła do wniosku, że jej związek z Majewskim nie jest taki, jak oczekiwała.
"W niejednym domu zawisło takie fundamentalne pytanie: A gdyby się okazało, że to jest właśnie koniec świata, czy to jest ta relacja, w której chciałeś być? Czy to było rzeczywiście to? No i tu zaczęło się u mnie odgruzowanie" - przyznała Bohosiewicz.
Aktorka miała czas na przyjrzenie się swojej relacji i przeanalizowanie jej.
"Kobiety są bardziej skłonne do wiwisekcji i analiz, mężczyznom nie jest z tym po drodze, wolą pójść razem na wódkę i dać sobie po pysku - tego w relacji damsko-męskiej niestety nie da się zrobić. Rzeczywiście to ja byłam motorem do przetrzepania tzw. relacyjnych dywanów" - wyznała Bohosiewicz.
Sonia Bohosiewicz ujawniła, że nim doszło do rozwodu, wraz z byłym już mężem para zwróciła się o pomoc do specjalistów. Aktorka jest przekonana, że osoba trzecia jest potrzebna, w takich przypadkach. Konsultacje dobrze przygotowują do rozstania.
"Jeżeli macie do zrobienia tego typu porządki, namawiam do tego, żeby spotkać się z mądrą osobą trzecią, która pomoże przez to przejść, z takim negocjatorem, kimś, kto ma doświadczenie, kto wie, jak to się robi, jakie są mechanizmy i skąd one się wzięły. Chodziłam na takie spotkania, czasem trwały i trzy godziny. Brałam ze sobą kiść bananów i wypijałam tam dwa litry herbaty z miodem, a i tak po godzinie byłam już niesamowicie głodna i wyczerpana energetycznie - po prostu nie są to lekkie i łatwe rzeczy" - przyznaje aktorka.
Mimo rozwodu byli małżonkowie wciąż mają ze sobą świetny kontakt. Jakiś czas temu 47-latka pochwaliła się w sieci relacją z wypadu na narty, w której towarzyszył jej... Paweł Majewski.
Zobacz też:
Sonia Bohosiewicz i Paweł Majewski nie są już małżeństwem. Zaskakujące wieści
Orły 2023. Sonia Bohosiewicz zaliczyła modową wpadkę. Pokazała za dużo
Sonia Bohosiewicz i Grzegorz Małecki grają małżeństwo w "Rodzinie na Maxa"