Zaskakujące informacje o Kwaśniewskim. Ujawnił prawdę przed córką. Bardzo się tego obawia
Aleksander Kwaśniewski od lat cieszy się mianem najpopularniejszego z byłych polskich prezydentów. Duża w tym zasługa pełniącej przez 8 lat funkcję Pierwszej Damy Jolanty Kwaśniewskiej. Para niedawno zaskoczyła całą Polskę, ujawniające wieści o wziętym po kryjomu jednostronnym ślubie kościelnym. Z tej okazji Kwaśniewski udzielił wywiadu swojej córce, w trakcie którego zaskoczył niejedną wypowiedzią.
Aleksander Kwaśniewski i Jolanta Kwaśniewska (z domu Konty) wzięli swój ślub cywilny w listopadzie 1979 roku, więc od tych wydarzeń minęły już prawie 44 lata. Z tego powodu mało kto spodziewał się, że po wielu latach postanowią odświeżyć swoje śluby i to w dodatku wewnątrz murów kościoła. Właśnie dlatego wiadomość o przyjętym przez byłą prezydencką parę w 2005 roku ślubie jednostronnym zelektryzowała całą Polskę.
Okazuje się, że tylko Jolanta Kwaśniewska wypowiedziała końcówkę przysięgi małżeńskiej odwołującą się bezpośrednio do chrześcijańskiego Boga. Aleksander Kwaśniewski jako ateista nie musiał tego robić. W wywiadzie udzielonym swojej córce - Aleksandrze Kwaśniewskiej - ujawnił jak czuje się jako niewierzący. Jak sam przyznaje, w niektórych momentach zazdrości drugiej stronie.
W rozmowie przeprowadzonej na łamach magazynu "Viva" dziennikarka pytała byłego prezydenta o wiele rodzinnych sekretów. Siłą rzeczy musiała więc też pojawił się kwestia ateizmu Kwaśniewskiego, którego ten nigdy nie ukrywał. W kontekście przypomnianego niedawno jednostronnego ślubu niektóre z odpowiedzi polityka brzmią co najmniej zaskakująco:
"Ja nie cierpię z tego powodu [braku łaski wiary - przyp. red.], choć są momenty, w których uważam, że wierzącemu jest łatwiej. Szczególnie jak przemawiam na pogrzebach przyjaciół czy bliskich znajomych, to chciałoby się powiedzieć z przekonaniem, że spotkamy się jeszcze, że dokończymy rozmowy. Ja w to nie wierzę. To, co mogę im zaoferować, to że dopóki żyję, będę o nich pamiętał" - zaznaczył były prezydent.
Wraz z postępem wieku Aleksander Kwaśniewski coraz częściej myśli o przemijaniu. Jak się jednak okazuje, sam kres egzystencji go nie przeraża. Obawia się czegoś innego: "Ja w tym widzę, patrząc ze spokojem, pewną nieuchronność. To znaczy jesteś, czynisz wszystko, co możliwe, i odchodzisz. I nie ma. Przychodzą następni. Jeżeli czegoś się obawiam, to przewlekłych chorób, a jeszcze bardziej, że może nie pracować głowa, że istnieję fizycznie, ale nie ma ze mną kontaktu" - wyjaśnił.
Zgadzacie się ze słowami Kwaśniewskiego?
Zobacz też:
Aleksandra Kwaśniewska po latach poznała prawdę. Ojciec w końcu jej to wyjawił
Kwaśniewski wrócił do niesławnego hymnu w wykonaniu Edyty Górniak. Nie gryzł się w język