Reklama
Reklama

Zaskakujące sceny w domu Richardson. To pokłosie wizyty szamanek?

Monika Richardson postawiła na siebie. Po kilku medialnych związkach i rozstaniach przyszedł czas, by zadbać o spokój ducha. W tym celu wezwała do domu szamanki, a teraz opublikowała wymowne zdjęcie. To pokłosie ich wizyty?

Wizyta szamanek u Moniki Richardson

Monika Richardson niedawno przewartościowała swoje życie. Prezenterka nie ukrywa, że w ostatnim czasie sporo przeszła: zwolnienie z TVP, rozstanie z partnerem, a jeszcze czeka ją rozwód ze Zbigniewem Zamachowskim. O swoich bolączkach opowiedziała w rozmowie z Pomponik.pl w podcaście Damiana Glinki. Ostatecznie 51-latka postanowiła oczyścić aurę w swoim otoczeniu i zapragnęła zmian.

"Mam ogromną potrzebę zakończenia pewnego etapu w moim życiu, odcięcia różnych myśli, emocji i postaw, które mi nie służą, uwolnienia serca z siatki powiązań, które już dawno powinny po prostu zniknąć. Chodzi wyłącznie o to, co we mnie samej" - pisała w sieci.

Reklama

Jak zapowiedziała, tak zrobiła i skorzystała z niekonwencjonalnych metod leczenia. Do swojego domu zaprosiła jasnowidzkę i szamankę, by odprawić rytuał "Smoczego oddechu".

"Uwierzcie mi albo nie, dziewczyny wiedziały, co robią. Było wypalanie żywym ogniem, był szamański bęben, dzwonki i śpiewy. Poszło. Coś się we mnie przewartościowało" - zachwycała się Monika.

Okazuje się, że dziennikarka nie rezygnuje z walki o dobre samopoczucie, w celu osiągnięcia wewnętrznej równowagi staje na głowie!

Zaskakujące sceny w domu Richardson. To pokłosie wizyty szamanek?

Wizyta szamanek miała duży wpływ na Richardson. O swoim nowym nastawieniu postanowiła poinformować fanów za pośrednictwem mediów społecznościowych. To właśnie na Instagramie zamieściła wymowne zdjęcia z domu. Na załączonych obrazkach widzimy, jak prezenterka staje na głowie. Okazuje się, że trening ciała połączony z medytacją wpływa na nią zbawiennie.

51-latka wystroiła się w fikuśny strój i stanęła na głowie. Tajniki jogi opanowała niemalże do perfekcji.

"Lubię ten moment dnia — wtedy wszystko zyskuje połączenie. Wszystko jest całością, nawet jeśli wciąż jestem w pidżamie... Potem znowu rozpada się na kawałki, ale ten moment jedności jest moim ulubionym. Oddychajcie. Wasza M. " - zagaiła do fanów.

Trzeba przyznać, że Monika jest w niezwykłej formie!

Przeczytajcie również:

Syn Moniki Richardson dostał nową pracę. I to gdzie. Mama pęka z dumy

Muskała przerwała milczenie. Tak szczera na temat Zamachowskiego jeszcze nie była. Oto co wyjawiła

Richardson o zmarłym bracie i tragedii uzależnienia: "Nie miałam do siebie żalu" [POMPONIK EXCLUSIVE]

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Monika Richardson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy