Zaskakujące wieści o Katarzynie Dowbor. Aktorka mówi wprost o "prawdziwej biedzie"
Katarzyna Dowbor należy dziś do najbardziej rozpoznawalnych i lubianych polskich dziennikarek. Okazuje się jednak, że w jej życiu nie zawsze było tak kolorowo. W jednym z wywiadów prowadząca "Pytanie na śniadanie" opowiedziała o trudnych wspomnieniach z przeszłości.
"Pytanie na śniadanie" przeszło w ostatnim czasie wielką metamorfozę. Nowy zarząd TVP podjął serię zaskakujących decyzji, w efekcie których z popularnym porannym pasmem telewizyjnej Dwójki pożegnali się niemal wszyscy dotychczasowi prowadzący. Zmiany nie ominęły nawet największych gwiazd publicznego nadawcy.
Z flagowego cyklu Telewizji Polskiej zniknęła między innymi Ida Nowakowska, Małgorzata Opczowska, Katarzyna Cichopek, Izabella Krzan, a także Maciej Kurzajewski i Tomasz Wolny.
Dzięki temu na powrót do studia mieszczącego się przy Woronicza mogli liczyć dziennikarze, którzy przed laty odeszli z Telewizji Polskiej w niemiłej atmosferze. Tym sposobem w Dwójce znów można oglądać między innymi Katarzynę Dowbor. Prezenterka w parze z Filipem Antonowiczem pojawia się w kolejnych odcinkach "Pytania na śniadanie".
Chociaż dzisiaj Katarzyna Dowbor nie może narzekać na brak obowiązków i wciąż odnosi sukcesy zawodowe, w jej życiu bywały niełatwe momenty, w których trudno było jej z optymizmem patrzeć w przyszłość.
"Był czas, kiedy naprawdę byliśmy biedni. Typowa inteligencka rodzina. W tamtych czasach inteligenci nie mieli za łatwo. Ojciec na uniwersytecie, mama w pracowni konserwacji zabytków, więc też nie mogła sobie nic dorobić na boku. A ojciec zawsze powtarzał, że na ciuchy może nie być pieniędzy, ale na książki zawsze muszą się znaleźć. I tak mnie ukształtował" - wyznała w rozmowie z magazynem "Viva!".
Katarzyna Dowbor mimo przeciwności losu postawiła na swoim i dziś może żyć pełnią życia.
"Żyję codziennością, remontami, zwierzętami, którymi trzeba się zająć, pracą, do której trzeba dojechać i ją wykonać, a także przygotować się do poruszanych na wizji tematów. Trochę wyjeżdżam do dzieci do Hiszpanii, bo one mają tam swoje miejsce i dom, który pokochałam. Tak naprawdę więc żyję tak szybko, na ile to możliwe. Planuję, kiedy wyjadę, kiedy wrócę, kiedy mam dyżur i nagrania. A na resztę pozostaje mi już niewiele czasu" - można dowiedzieć się z tego samego wywiadu.
Zobacz też:
"Pytanie na śniadanie" góruje nad "DDTVN", ale oglądalność spada. Jest coraz gorzej
Katarzyna Dowbor dostała pracę, a już odczuła skutki. Są poważne
Katarzyna Dowbor nagle zdobyła się na szczere wyznanie. Mówi o życiu z chorobą