Zaskakujące wieści od Stana Borysa. Posłał psy do szkoły
Stan Borys od kilku lat zmaga się z problemami zdrowotnymi. Jedyną pociechą w ostatnim czasie są dla niego Muza i Apollo - ukochane psy. Czworonożne pupile niestety nie mogą wszędzie towarzyszyć muzykowi. Aby to było możliwe, artysta musiał posłać je na szkolenie.
Stan Borys (82 l.) od ponad 4 lat zmaga się ze skutkami udaru, którego doznał w lutym 2019 roku. Do tego doszły dodatkowe problemy zdrowotne ze wzrokiem i sercem. Wykonawca ponadczasowego przeboju "Jaskółka uwięziona" (posłuchaj!) przeszedł zawał, i jakby tego było mało zdiagnozowano u niego nowotwór skóry, który na szczęście okazał się niezłośliwą zmianą.
Udar niedokrwienny mózgu był dla artysty ogromnym zaskoczeniem, muzyk był bowiem w świetnej formie: biegał, grał w tenisa, przestrzegał diety i unikał używek. Przyczyny złego samopoczucia upatrywał początkowo w zatruciu smogiem. Niestety udar spowodował niemal całkowity paraliż lewej strony ciała i utratę czucia w ręce. Jak wspominał potem Stan Borys w rozmowie z "Vivą", miłość i nadzieja dodawały mu sił. Jak mówił do swojej ukochanej, Anny Maleady:
"Nie mogłem pogodzić się, że się nie poruszam samodzielnie i wozisz mnie wszędzie na wózku inwalidzkim. Codzienne wożenie mnie na spacery potęgowało moją wiarę w to, że niedługo wstanę z wózka i zacznę chodzić sam. Ta wiara i to, że jesteś przy mnie, wyzwalała we mnie chęć życia. To cudowne uczucie miłości i wsparcia dawało mi siłę".
Stan Borys cały czas jest rehabilitowany i walczy o poprawę stanu fizycznego. Dużą radość w tym stanie przynoszą mu jego ukochane psy rasy shih tzu - Muza i Apollo. Muzyk najchętniej nie rozstawałby się z ulubionymi czworonogami.
"Od kiedy mamy Apollo i Muzę, zauważyłam, że to one bardzo pozytywnie wpływają na samopoczucie Stana, ale i moje. Zwłaszcza po utracie naszych poprzednich psiaków... Pozytywna energia jest nam bardzo potrzebna do regeneracji i dobrego funkcjonowania w życiu. W naszym przypadku pieski robią to znakomicie i każdego dnia jesteśmy uśmiechnięci, mimo że borykamy się z wieloma problemami, jakie przynosi nam życie" - mówi w rozmowie z Super Expressem ukochana artysty.
Niestety nie zawsze psy mogą mu towarzyszyć. Stan Borys nie mógł zabierać Muzy i Apolla na rehabilitację. Żeby nie rozstawać się z nimi muzyk musiał wysłać ukochane psy na szkolenie. Po nim czworonogi uzyskają uprawnienia psów asystujących i będą mogły towarzyszyć gwiazdorowi w każdym miejscu publicznym. Stan Borys będzie mógł zabierać je nawet od szpitala. Na kursie Muza i Apollo uczą się m.in. zachowania w miejscach publicznych i dokładnego wykonywanie komend.
"Ale kiedy wracałem do domu, witała mnie Ania i nasza kochana rodzinka - Apollo i Muza. Moje serce topnieje na ich widok i z powodu tego, co robią dla mnie już tyle lat" - mówi wyraźnie wzruszony artysta.
Zobacz też:
Stan Borys usłyszał druzgocącą diagnozę: rak. Konieczna była operacja
Stan Borys wciąż nie jest w pełni sprawny. 82-latek ma tylko jedno życzenie
Stan Borys wciąż nie odzyskał pełnej sprawności. Był o krok od tragedii