Zaskakujące wyznanie Zenka. Takich słów nikt się nie spodziewał. Będzie burza?
Zenek Martyniuk (54 l.) zaskoczył niedawno wyznaniem dotyczącym swoich korzeni. Nareszcie mężczyzna postanowił wyjawić prawdę. Nawet wierni słuchacze będą zaskoczeni tym, co przekazał mediom...
Zenek Martyniuk, lider grupy "Akcent", założonej z Mariuszem Anikiejem, jest bardzo utalentowany - śpiewa po polsku, rosyjsku, białorusku oraz... romsku. I w tym miejscu pojawia się pytanie, co dokładnie łączy go z Don Vasylem.
Jak przyznał, bywa nazywany przez nich członkiem rodziny, a jego matka ma być nawet spokrewniona z jednym z rodów.
"Bardzo blisko byłem tylko związany z rodziną Wysockich. Znałem Kazika i jego braci; oni wiedzą, że ja jestem muzykalny, więc jak do nich przyjeżdżam, to siadam z gitarą, oni biorą akordeony i śpiewamy " - zdradził niedawno Onetowi.
W tym samym wywiadzie Zenek wyznał, że jego przyjacielem jest sam Don Vasyl.
"Wyrazem obustronnej sympatii było zaproszenie Don Vasyla w roku 2009, do siebie na festiwal. Bardzo fajnie, spotykam się z dobrymi reakcjami" - powiedział lider "Akcentu".
Vasyl również nie kryje serdecznych uczuć względem Zenka. W 2020 roku w rozmowie z WP bardzo pozytywnie wypowiadał się na temat przyjaciela:
"On ma duszę cygańską, cudownie śpiewa, jest fajny chłopak, trzeba go szanować, naprawdę, bo jest normalny - a normalnych ludzi trzeba lubić i szanować (...) Przychodził do nas i przyjaźnił się". W rozmowie podkreślił również, że Zenek wychował się na jego muzyce.
Mimo miłego usposobienia Zenek Martyniuk nie zawsze może liczyć na przychylność ze strony fanów. Podczas jednego z ostatnich koncertów doszło do bardzo przykrego incydentu. Muzycy "Akcentu" zabrali się za wykonywanie hitów, gdy nagle... na scenie wylądowały kurze jaja. Nagranie szybko trafiło do sieci.
"Koncertów, w trakcie ponad 30-letniej kariery, zagraliśmy bardzo dużo. Ale pierwszy raz się nam zdarzyło tu, we Włodawie, że ktoś rzucił jajkami. Jeszcze nigdy nie spotkałem się z takim czymś, a zagrałem kilkanaście tysięcy koncertów" - tłumaczył ze sceny przejęty wokalista.
Zamieszanie bardzo szybko zostało skomentowane przez artystów, którzy tego dnia występowali zaraz przed zespołem Akcent. Oficjalne oświadczenie pojawiło się na facebookowym profilu grupy DrGree: "(...) Można mieć różne gusty i lubić różną muzykę, ale szacunek do człowieka zawsze powinien być na pierwszym miejscu". W swoim komunikacie muzycy kilkakrotnie podkreślili, że nikt nie zasłużył na takie traktowanie.
"Nieważne kto by stał na scenie, czy to my, czy to jakikolwiek inny artysta, czy w tym wypadku Zenek. Z czystą i pełną empatią stawiamy siebie w miejscu, gdzie owa sławna jajecznica atakuje nas i nie czujemy się z tym komfortowo. Dlatego też jeszcze raz pomimo wszystkich gustów muzycznych i rodzaju wykonywanej muzyki mówimy stanowcze nie jajecznicowym skrytożercom" - można przeczytać w dalszej części wpisu.
Choć wydarzenie wprowadziło sporo zamieszania i zmieniło nastroje nie tylko na scenie, ale także wśród widowni, która przejęła się losem ulubionej muzycznej grupy, organizatorzy wzięli sprawy we własne ręce i uspokoili publiczność, czym sprawili, że Dni Włodawy nie zakończyły się przedwcześnie. Wszyscy byli im bardzo wdzięczni, a ze sceny posypały się słowa podziękowania.
Czytaj też:
Widzieli atak na Zenka na własne oczy. Padły mocne słowa. Naprawdę to ogłosili
Danuta Martyniuk schudła 20 kilogramów, a teraz takie wieści. Od plotek aż huczy