Zaskakujący gest Karola III na spotkaniu z Bidenem. Pokazał Harry'emu i Meghan, co o nich myśli
Prezydent USA Joe Biden przebywa obecnie w Wielkiej Brytanii, gdzie spotkał się z królem Karolem III. Media szeroko rozpisują się o złamaniu protokołu dyplomatycznego przez polityka i reakcji monarchy. To nie było jednak jedyne ciekawe zdarzenie podczas wizyty na najwyższym szczeblu. Część komentatorów dostrzegła też zaskakujący gest Karola względem księcia Harry'ego i Meghan Markle.
Król Karol III od majowej koronacji niemal się nie zatrzymuje i pracuje nawet ciężej niż w czasach, gdy był jeszcze księciem. W skład jego obowiązków wchodzą też oczywiście polityczne spotkania na najwyższym możliwym szczeblu. Co prawda jeszcze w marcu, Karol został zmuszony do odwołania prestiżowej wizyty we Francji, ale po kilku miesiącach z pewnością zrekompensował mu to przyjazd prezydenta USA do Wielkiej Brytanii.
80-letni Joe Biden udał się do Zjednoczonego Królestwa tuż przed szczytem NATO w Wilnie. Jednym z najważniejszych punktów jego wizyty było spotkanie z młodszym o sześć lat Karolem. Obaj panowie wyglądali, jakby byli w doskonałych humorach. Co chwilę na ich twarzach dało się dostrzec szerokie uśmiechy. Biden poczuł się wręcz na tyle swobodnie, że zaczął dotykać króla (m.in. położył mu rękę na ramieniu), a to surowo zabronione w myśl protokołu dyplomatycznego.
Spotkanie obfitowało w więcej interesujących i niejednoznacznych zdarzeń. Jak donoszą brytyjskie media, Karol III zabrał amerykańskiego polityka do środka zamku w Windsorze, gdzie obaj wypili herbatę w tzw. Dębowym Pokoju. Następnie udali się do białego pokoju rysunków, gdzie monarcha pochwalił się kolekcją pamiątek po poprzednich wizytach prezydentów Stanów Zjednoczonych, po czym zaprosił go do zielonego pokoju.
Co w tym takiego niezwykłego? Okazuje się, że w dokładnie tych pokojach swoje ślubne zdjęcia robili sobie książę Harry i Meghan Markle. Część internautów i komentatorów odebrała to więc jako gest w kierunku zbuntowanych royalsów.
Wbrew pozorom moment przybycia Joe Bidena do Wielkiej Brytanii idealnie pasuje na wykonanie takiego gestu. W USA toczy się bowiem oficjalnie postępowanie, które w teorii może się nawet zakończyć odebraniem wizy Harry'emu. Byłoby to jednak działanie bez precedensu i z pewnością odbiłoby się na relacjach między koroną i rządem Bidena. A czegoś podobnego wszyscy chcieliby raczej uniknąć.
Istnieje też oczywiście możliwość, że dobór właśnie takich a nie innych pokojów był dziełem przypadku. Zważywszy jednak na to, że Karol III boi się bezpośredniego spotkania z Harrym, być może właśnie takie niejednoznaczne sygnały są jedynym, co mu pozostało.
Zobacz też:
Chaos w rodzinie królewskiej. Karolowi nie było do śmiechu
Harry traci nie tylko dochodowe kontrakty. Oni się od niego odwrócili